Krakowianie odrzucili propozycję, bo do ekstraklasy chcą awansować sportowo. R8 ma jednak poparcie PZKosz w staraniach o grę w FIBA Europe Cup już w najbliższym sezonie.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
W sobotę krakowski zespół po raz drugi pokonał w finale II ligi Śląsk Wrocław i przypieczętował sezon, w którym rozgrywki wziął szturmem. Z bilansem 33-1 był bezkonkurencyjny.
Ale to ma być dopiero początek podbojów R8 Basket, cel na przyszły sezon jest oczywisty – wygranie I ligi i awans do PLK. Szef klubu, biznesmen Dominik Kotarba-Majkutewicz, który stworzył drużynie warunki „lepsze niż bardzo dobre” (to słowa zawodników) i zapłacił im więcej pieniędzy niż było przewidziane w kontraktach (przyznał dodatkowe premie), chce zbudować potęgę.
PZKosz, widząc, że pieniądze nie grają roli, m.in. przez osobę pochodzącego z Krakowa wiceprezesa Zdzisława Kassyka sondował chęć gry R8 Basket w PLK już w przyszłym sezonie. W Krakowie odebrano to jednoznacznie – jako zaproszenie do ekstraklasy.
Kotarba-Majkutewicz ma jednak inny plan – chce awansu sportowego, w przyszłym sezonie zespół na pewno zagra w I lidze. Z drugiej strony R8 Basket już teraz chce wskoczyć do europejskich pucharów, do FIBA Europe Cup. Klub dostał poparcie PZKosz, który wspiera krakowski klub w rozmowach z FIBA.
A zaproszenie R8 Basket do PLK oznacza, że liga i związek dopuszczają możliwość większej liczby drużyn niż 16 w przyszłym sezonie. Prezes PZKosz Grzegorz Bachański, którego zapytaliśmy o przyszłą konfigurację PLK, w poniedziałek powiedział, że gdyby – teoretycznie – chęć gry w ekstraklasie już teraz zgłosiły np. R8 Basket i GTK Gliwice, to liga mogłaby mieć 18 drużyn.
ŁC