Do samego końca rundy zasadniczej sezonu 2017/2018 kibice Polpharmy liczyli na awans zespołu do fazy play off. Niestety drużyna ze Starogardu Gdańskiego zajęła dopiero 12. miejsce. Fani nie kryli rozczarowania.

Back on the Court – najlepszy sprzęt na nowy sezon! >>
– Nie jest dobrze – zaczął poważnym tonem Marcin, miejscowy dziennikarz. – Żeby uzmysłowić panu atmosferę w Starogardzie Gdańskim powiem tylko tyle, że Diabeł Kociewski zmienił status związku z Polpharmą na „to skomplikowane”. Kibice chcą zmian.
– Chcemy też przywrócenia Roberta Janowskiego do programu „Jaka to melodia”, niższych cen benzyny i nowego trenera – skandowali kibice.
Z realizacją dwóch pierwszych postulatów był problem, ale ostatni warunek udało się spełnić. Nowym trenerem został Artur Gronek. Co go skłoniło do objęcia tego stanowiska?
– Przyjęcie propozycji Polpharmy pokazuje, że stać mnie…
– No proszę, to chyba jeden z nielicznych, któremu nikt w Zielonej Górze nie wisi pieniędzy – wtrącił pan Staszek.
– …stać mnie na zbudowanie dobrego zespołu, ciągłe rozwijanie się i zdobywanie doświadczenia – dokończył trener Gronek.
Nadzieję na rozwój mają również nowi zawodnicy. Pierwszym nowym zawodnikiem został więc stary zawodnik „Farmaceutów”, czyli Kacper Młynarski.
– Przyszedłem do Polpharmy, bo dobrze współpracuje mi się z trenerem Bogiceviciem. Wiem, że widzi mnie w swojej drużynie – powiedział Kacper.
„Milija Bogicević nie jest już trenerem Polpharmy Starogard Gdański” – przypominał komunikat na stronie internetowej.
– Serio? – zapytał zaskoczony Kacper. – Poczekaj pan chwilę… Halo? AZS Koszalin? Słuchajcie, bo wyszła taka głupia sprawa…
Ostatecznie jednak Kacper Młynarski zagra w drużynie z Kociewia m.in. z drugim ex-zawodnikiem Polpharmy, czyli Filipem Struskim. Oprócz nich zespół ze Starogardu Gdańskiego zakontraktował również Pawła Dzierżaka, zatrzymał na kolejny sezon Thomasa Davisa oraz podpisał umowy z utalentowanymi: Aleksandrem Załuckim i Danielem Gołębiowskim.
– Młode wilki – pomyśleli kibice Polpharmy.
– Koszykarze Polpharmy – pomyślał Jarosław Jakimowicz.
Nie wszystkim jednak taki styl budowy zespołu przypadł do gustu.
– Powiem panu, że szału nie ma, staniki nie fruwają – oznajmił zdegustowany pan Staszek – Ciekawe czemu do Polpharmy nie trafiają czołowi polscy zawodnicy. Brak pieniędzy? Brak odpowiedniej renomy klubu? Aż się boję pomyśleć jak wielkie problemy mogą być z kontraktowaniem zagranicznych zawodników.
– A tu pana zaskoczymy – powiedzieli skauci Polpharmy. – Mamy skuteczny sposób na negocjacje transferowe. Jaki? To proste. Pytamy zawodników, czy chcą grać w PSG. Oni się zgadzają, bo liczą na wyjazd do Francji, pensje w petrodolarach itd. Jak przyjeżdżają do Starogardu, to już nie ma odwrotu.
Chociaż jeden zawodnik jednak się wycofał. Chodzi o Rashuna Davisa, który ostatecznie nie zagra w Polpharmie. Kto przyjdzie za niego?
– Szkoda gadać – zaczął trener Gronek. – Nie zrozumiałem się z Działem Skautingu. Powiedziałem, że nowy gracz musi być tak sławny jak Justin Bieber i tak dobry w swoim fachu jak John Higgins. No to mi ściągnęli combo: Justin Bibbins. Ale z drugiej strony lepsze to niż np. Bilbo Baggins.
Choć Bibbibs akurat potrafi grać. Nowymi zawodnikami Polpharmy będą w przyszłym sezonie również Tre’ Bussey i Bartosz Jankowski.
„Bartosz Jankowski nie zagra w przyszłym sezonie w drużynie Polpharmy Starogard Gdański” – ripostował komunikat klubu.
OK, no to tylko Tre’ Bussey. Czy to koniec zakupów?
– No właśnie chyba jeszcze coś miałem kupić… – zastanawiał się trener Gronek spacerując po markecie budowlanym. – Wiertarka, szlifierka, podkaszarka…. Cholera! Podkoszowych nie mamy!
Szybko zaczęły się poszukiwania i do zespołu dołączyli Jai Williams oraz Brett Prahl.
„Jai Williams nie zagra w przyszłym sezonie w drużynie Polpharmy Starogard Gdański” – komunikat klubu był bezlitosny.
Oh, come on! Jak tak dalej pójdzie to nigdy nie skończę tej zapowiedzi. Nie wspominając już o trenerze Gronku, który nawet nie ma do dyspozycji pełnej 12-stki zawodników.
– Nie jest tak źle. Ostatnio dołączył do nas Adam Kemp, a ponadto trenuje z nami Michael Hicks – zauważył trener Gronek.
„Michael Hicks…” – zaczął komunikat klubu.
Nawet nie próbuj. Niech już chociaż ten Hicks zostanie. Oczywiście pod warunkiem, że kibice wybaczyli mu jego zdradę. A skoro o wybaczaniu mowa…
– To ja też chciałbym coś powiedzieć – zaczął Diabeł Kociewski. – Polpharmo, wybacz mi, że w Ciebie zwątpiłem.
– Jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy zajmuję 12. miejsce, to nie zasługujesz na mnie kiedy przygotowuję się do nowego sezonu. Czy jak to tam leciało – odpowiedziała Polpharma.
Miejmy nadzieję, że ta historia jednak zakończy się happy endem i Polpharma zajmie wyższe miejsce niż w sezonie 2017/2018.
Michał Szczyżański
W ramach cyklu, każdego dnia Autor w luźniejszej formie przybliża kolejne zespoły PLK. Ukazały się już:
Spójnia Stargard, czyli hell’s basket i ogłoszenia drobne >>
Legia Warszawa – fortuna kołem się toczy, a żona dla Australijczyka >>
Miasto Szkła Krosno, czyli po szklanie i…. legendy NBA na Podkarpaciu >>
GTK Gliwice – jest rewolucja, muszą być ofiary >>
AZS Koszalin – cień Phila i Himilsbach z serbskim >>