Ładna koszykówka i świetny bilans 4-1. Polpharma kontynuuje udany początek sezonu – wygrała bez problemu 99:84 z zupełnie rozbitym AZS Koszalin, który w tym momencie jest najsłabszą drużyną ligi.

W takich butach finały NBA wygrywał Kevin Durant! >>
Pierwsze minuty pozwalały myśleć, że w wypełnionej hali w Starogardzie będzie dużo emocji – AZS zaczął obiecująco, szybkie 8 punktów zdobył Dragoslav Papić i goście prowadzili przez całą pierwszą kwartę – po 10 minutach było 24:20 dla Koszalina.
Stopniowo jednak Polpharma przejmowała inicjatywę, mając olbrzymią przewagę, jeśli chodzi o umiejętności indywidualne graczy oraz taktycznie przygotowanie zespołu. Szybko grający, ofensywnie nastawieni gospodarze, przez 10 minut doskonałej gry rozstrzygnęli losy pojedynku – drugą kwartę wygrali aż 30:7.
Najlepszym graczem był Justin Bibbins, który zdobył 20 punktów w niecałe 22 minuty, miał też 7 asyst. Dużo dobrej roboty pod koszem wykonał Adam Kemp, który zanotował 10 punktów, 9 zbiórek i 4 bloki. Kilkoma ładnymi asystami popisał się znów Paweł Dzierżak, dobry poziom utrzymuje też Daniel Gołębiowski (10 pkt., 6 zbiórek).
AZS w 3. kwarcie przegrywał już nawet 47:73, w końcówce nieco poprawił wynik, gdy było już de facto po meczu. Niezależnie od specyficznie zbudowanego składu, widać też, że praca Dragana Nikolicia w Koszalinie nie przynosi efektów, “Akademicy” starają się walczyć, ale nie wyglądają jak drużyna. Choć goście zdominowali walkę na tablicach, to nie potrafili tego wykorzystać, fatalnie broniąc i grając mało zespołowo. Po tej porażce mają już bilans 0-5.
Można odnotować, że gdy dogrywano ostatnią kwartę, więcej niż zwykle czasu na pokazanie się dostali Alan Czujkowski i Marek Zywert. Ten drugi pokazał kilka niezłych akcji, zdobył 7 punktów w 11 minut na parkiecie.
Piątkowy wieczór należał jednak do Polpharmy, która zaczyna sezon od bilansu 4-1. Drużynę Artura Gronka w tym sezonie przyjemnie się ogląda. W następnej kolejce “Kociewskie Diabły” zagrają na własnym parkiecie z TBV Startem i też będą faworytem.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
W takich butach finały NBA wygrywał Kevin Durant! >>