Polacy nie byli faworytem poniedziałkowego spotkania. Za ich zwycięstwo bukmacherzy wyznaczyli kurs 2.50. Kto przeczuł wygraną ekipy Igora Milicica mógł więc solidnie zarobić.
Bohaterem spotkania był Michał Sokołowski, który niczym w transie trafiał kolejne rzuty za trzy. Już do przerwy miał 19 punktów, ale w wywiadzie najbardziej zadowolony był ze swojej sytuacyjnej asysty do Mateusza Ponitki tuż przed syreną kończącą drugą kwartę. Skończył mecz z 20 punktami, trafił 5 z 8 trójek – wszystkie w pierwszej połowie. Miał także siedem zbiórek i pięć asyst.
W trzeciej Bośnia szybko odrobiła niemal całą trzynastopunktową przewagę. Gdy ta stopniała do trzech trener Milicic poprosił o czas. Po nim Polacy znowu wrócili do swojej gry, odskoczyli szybko na dziesięć oczek i powiększali konsekwentnie przewagę. Świetnie grał dziś Andrzej Pluta Jr (8 punktów i 4 asysty), który miał najwyższy +/ – w całym zespole. +24 z nim na boisku. Mateusz Ponitka z kolei miał 22 punkty, 9 asyst i 6 zbiórek.
Ta w czwartej kwarcie wynosiła już nawet 21 punktów. Polacy pokonali głównego rywala do zwycięstwie w grupie. Końcówkę meczu Bośniacy zagrali już bez swoich liderów – Musa, Garza i Nurkic oglądali ostatnie pięć minut z ławki.
Polska pokonała Bośnię i Hercegowinę 85:76.