REDAKCJA

Polska pokonuje Węgry. Spacerku nie było!

Polska pokonuje Węgry. Spacerku nie było!

Polska w meczu z Węgrami wygrywała już nawet 15 punktami, ale ostatecznie wygrała tylko 83:81.
Aleksander Balcerowski fot. Marcin Bulanda / PressFocus

Polacy walczą aby pojawić się na Igrzyskach Olimpijskich po raz pierwszy od 1980 roku. Po siedmiu sparingach, w większości zamkniętych dla publiczności i bez transmisji, koszykarze Igora Milicica rozpoczęli zmagania w turnieju prekwalifikacyjnym w Gliwicach.

Pierwszym przeciwnikiem Polski była reprezentacja Węgier, osłabiona brakiem euroligowego koszykarza Adama Hangi. Po pierwszej kwarcie mieliśmy remis 19:19. Na przerwę Polacy schodzili z przewagą sześciu punktów, a w trzeciej odjechali rywalom nawet na 15 oczek. Po trzydziestu minutach to jednak goście prowadzili 60:59.

W czwartej kwarcie Mateusz Ponitka dał sygnał do odjazdu. Biało-czerwoni zaczęli kwartę runem 7:0, ale Węgrzy zdołali odpowiedzieć. Na minutę przed końcem kluczowe trafienie Aleksandra Balcerowskiego dało gospodarzom prowadzenie 78:75. Nie oddali go już do końca. Najwięcej punktów dla Polski zdobyli Balcerowski – 22 oraz Sokołowski – 18.

W poniedziałek rywalem Polski będzie Bośnia i Hercegowina.

Polska – Węgry 83:81 (19:19, 19:13, 21:28, 24:21)

Poniedziałek, 14.08
Węgry – Portugalia (17.30)

Bośnia i Hercegowina – POLSKA (20.30);

Środa, 16.08
Portugalia – POLSKA (18:00),

Węgry – Bośnia i Hercegowina (21:00);

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami