Piękny sukces już jest – awansowaliśmy do Mistrzostw Świata w Chinach. To nie znaczy, że w poniedziałek zagramy z Holandią zupełnie o nic. Powrót po latach do “Jedynki” to szansa, aby znacznie większej widowni pokazać dobrą koszykówkę.
Oficjalne produkty reprezentacji Polski – tylko w Sklepie Koszykarza >>
Zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu z reprezentacją Chorwacji (77:69) zapewniło Polsce udział w Mistrzostwach Świata rozgrywanych latem tego roku w Chinach. Sportowo, poniedziałkowe starcie z Holandią nie ma żadnego znaczenia, ale nie możemy powiedzieć, że jest o nic.
To pierwszy od wielu lat mecz naszych koszykarzy pokazywany na TVP1, na głównym kanale Telewizji Polskiej, i to w tzw. prime time. O 20:30 wielu “niekoszykarskich” widzów zasiądzie przed telewizorami i albo się tą kadrą zainteresuje, albo przełączy kanał na inny z cichym meeeeh pod nosem.
Nic tak nie buduje zainteresowania, jak zwycięstwa. Widać to po trybunach w PLK, widać to po innych dyscyplinach sportu, jak siatkówka i piłka nożna, gdzie wraz ze zwycięstwami zaczęły zapełniać się hale i stadiony. Widać to także po „klikach” jakie zbierają teksty po wygranych naszej reprezentacji.
Awans na Mistrzostwa Świata to oczywiście wielka szansa dla koszykówki. Jednak już teraz można pokazać się nawet nie niedzielnym kibicom, a po prostu Polakom przed telewizorami, którzy oglądają sport najczęściej wtedy, gdy „naszym” idzie dobrze.
Dlatego daleki jestem od bagatelizowania tego spotkania. Trzeba ten awans przypieczętować, trzeba wygrać i to w dobrym stylu, by moda na reprezentacje koszykarzy rzeczywiście przyszła.
Przeciwnik do takiego „meczu pokazowego” jest wręcz idealny. Holendrów rozbiliśmy na ich parkiecie 105:78, w dodatku najprawdopodobniej nie wystąpią w Ergo Arenie w najsilniejszym składzie. W drugiej rundzie jeszcze nie wygrali, choć udało im się postraszyć Litwinów i Węgrów. W poniedziałek trzeba zrobić wszystko, by wynik z Den Bosch powtórzyć i dać radość telewidzom oraz kibicom w hali.
Grzegorz Szybieniecki
Oficjalne produkty reprezentacji Polski – tylko w Sklepie Koszykarza >>