PRAISE THE WEAR

Polska w półfinale! Słowenia ograna (WIDEO)

Polska w półfinale! Słowenia ograna (WIDEO)

Najlepszy mecz turnieju w obronie i doskonały wręcz Przemysław Zamojski. Polska pokonała Słowenię 21:16 w ćwierćfinale turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio. Do szczęścia brakuje tylko 1 zwycięstwa.
Przemysław Zamojski / fot. FIBA

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Zaczęło się od bardzo niepokojącego 0:2, a potem nawet 1:6, ale Polacy wrócili do gry w koncertowym stylu. Po kilku minutach meczu zaczęli doskonale bronić, trafiali też rzuty z dystansu. Dwukrotnie punkty zza łuku zdobywał Szymon Rduch, dzięki czemu dogoniliśmy Słowenię.

Potem koncertowo zaczął grać Przemysław Zamojski. Był kompletnie nie do zatrzymania dla doświadczonych rywali. Punktował z wejść na kosz, wygrywał walkę o zbiórki, aż trzykrotnie trafił z dystansu. Gdy z dalekim rzutem w końcu dołączył Michael Hicks, Polacy prowadzili już 19:12 a Słoweńcy słaniali się na nogach.

Grając bardzo dobrze do samego końca, wygraliśmy ten mecz przed czasem 21:16, po ostatnim koszu Hicksa. Piękne zwycięstwo z wyżej notowanym rywalem.

Jeszcze dziś wieczorem (18.45) Polska zagra półfinał z reprezentacją Łotwy. Zwycięstwo w nim da awans na igrzyska w Tokio. W przypadku porażki, będzie jeszcze szansa w meczu o trzecie miejsce. Mówiąc wprost – trzeba wygrać jeden z pozostałych dwóch meczów!

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami