PRAISE THE WEAR

Polski Cukier kontra Anwil – czas na derby!

Polski Cukier kontra Anwil – czas na derby!

W tabeli PLK wyżej jest zespół z Torunia, w europejskich pucharach znacznie lepiej prezentuje się drużyna z Włocławka. Polski Cukier oraz Anwil mają swoje argumenty, aby wygrać prestiżowy pojedynek w niedzielę. Co może zdecydować o zwycięstwie?
Tony Wroten / fot. P. Kołakowski, legiakosz.com

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Dlaczego może wygrać Polski Cukier?

1. Tempo
W PLK są tylko 2 zespoły, które są w stanie pójść z Anwilem na wymianę ciosów i ją ustać – Stelmet Enea BC Zielona Góra i właśnie Polski Cukier Toruń. Obie te drużyny potrafią grać równie szybko i skutecznie co włocławianie i mają wystarczająco dużo indywidualnej jakości na obwodzie (Polski Cukier ma więcej niż Stelmet).

Anwil z kolei niespecjalnie lubi grać z rywalami, którzy wciskają pedał gazu w podłogę. Włocławianie mają tendencje (szczególnie w PLK) do zbyt późnego powrotu do obrony i tracenia koncentracji w obronie, co w konsekwencji może spowodować ucieczkę torunian i ich dużą serię punktową.

2. Aż pięciu strzelców
Pod nieobecność Damiana Kuliga, torunianie zmuszeni są do gry przez długie minuty z Aleksandrem Perką na pozycji numer 5. Takie ustawienie jednak może być dla włocławian bardzo groźne, bowiem wtedy na parkiecie może znajdować się pięciu graczy, których największą bronią jest rzucanie z dystansu.

Anwil w tym sezonie pozwala rywalom na największą liczbę oddanych rzutów za 3 punkty w lidze – 31,1 próby na mecz. Torunianie z kolei oddają rzutów z dystansu prawie tak mało (21,9), jak najgorszy pod tym względem w lidze King Szczecin (21,4). W meczu derbowym Twarde Pierniki będą musiały jednak rzucać (i to najlepiej dla nich celnie) i ustawienie z Aaronem Celem i Aleksandrem Perką pod koszem może pod tym względem być najlepsze.

3. Myślami w Europie
Nie ma co ukrywać – to w Lidze Mistrzów Anwil jak do tej pory rozegrał swoje najlepsze spotkania i to tam można było zobaczyć zawodników z Włocławka w pełni skupionych i zaangażowanych. W PLK bywa z tym różnie.

Być może liczenie na luźniejsze podejście koszykarzy Anwilu do pojedynku z liderem jest złudne, ale nie można zapominać, że za mniej więcej 48 godzin po zakończeniu derbowego pojedynku włocławianie wybiegną na parkiet we Francji. Ewentualna porażka z EB Pau-Lacq-Orthez będzie bolesna w skutkach, przegrana w Toruniu to tylko kolejny mecz sezonu regularnego (w teorii).

Dlaczego może wygrać Anwil?

1. Dłuższa ławka
Mimo że w składzie Polskiego Cukru brakuje już tylko Damiana Kuliga, to jednak wciąż daleko od formy są Karol Gruszecki, Jakub Schenk czy nawet Bartosz Diduszko. Anwil za to może pozwolić sobie na kiszenie na ławce chociażby Jakuba Karolaka, który może rzucić 10 i więcej punktów w kwartę, albo Krzysztofa Sulimy, który akurat przeciwko osłabionej formacji podkoszowej zespołu z Torunia może okazać się bardzo przydatny.

Długa ławka to także dobra informacja w kontekście szybkiego tempa, jakie może próbować narzucić Polski Cukier. W Lidze Mistrzów torunianie często bardzo mocno przyspieszali grę i pod koniec meczu padali fizycznie wysoko przy tym przegrywając. Anwil, jeśli tylko nie pozwoli rywalom zbudować przewagi, może być w lepszej formie pod koniec spotkania.

2. Odpowiedź na Hornsby’ego i Wrighta
Graczem od zadań specjalnych w zespole z Włocławka, szczególnie tych w obronie, jest Michał Sokołowski, ale nie tylko on może uprzykrzać życie liderom Polskiego Cukru. Mogą to robić także (i zapewne będą) Chase Simon, Chris Dowe, czy Jakub Karolak, który przecież ostatnio zaliczył dobre minuty w obronie na Joshu Bosticu.

Anwil przy obu graczach – Keithie Hornsbym i Chrisie Wright’cie, za każdym razem będzie miał przewagę wzrostu i fizyczności, co może robić różnicę. Ograniczenie poczynań tej dwójki (zwłaszcza zatrzymanie ich w szybkim ataku) z pewnością będzie priorytetem dla obrony zespołu z Włocławka.

3. Shawn Jones dominuje
Podkoszowe problemy torunian przewijały się już powyżej, a to szczególnie niedobra informacja dla nich z uwagi na to, że wysokich Polskiego Cukru czeka walka z Shawnem Jonesem, który w ostatnich meczach potrafił za każdym razem zdominować strefę podkoszową. Polski Cukier bez Alade Aminu przegrał ostatnio z kretesem walkę bliżej kosza z BM Slam Stalą, która pod koszem wybitnie mocna przecież nie jest.

Do gry po meczu absencji ma wrócić jednak Aminu, ale raczej to nie jest gracz znany z twardej podkoszowej walki (w dodatku będzie po małej przerwie). Torunianie bliżej obręczy nie mają więc za bardzo odpowiedzi na Jonesa, problem mogą mieć także z atakującymi kosz obwodowymi Anwilu. Atakowanie deski i konsekwentne granie przez Jonesa (wymuszanie fauli Aminu) mogą być więc kluczowe dla wyniku tego spotkania z perspektywy ekipy z Włocławka.

Grzegorz Szybieniecki

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami