KUP KSIĄŻKĘ O NIEZWYKŁEJ HISTORII BOSTON CELTICS
Jeden z ulubionych zawodników Radosława Hyżego znów zagra na zapleczu ekstraklasy. Co ciekawe, klub z Zielonej Góry (jako dotychczasowy pracodawca) nie poinformował jeszcze o rozwiązaniu umowy z zawodnikiem, natomiast transfer Trubacza ogłoszono już w Tychach. 28-latek zagra w pierwszoligowym GKS-ie.
– Głównym powodem odejścia z Zielonej Góry było to, że dostawałem mało minut. Gdy zdecydowałem się na zmianę klubu, pierwszym miejscem, o którym pomyślałem, były Tychy. W GKS-ie grałem 2 lata, wiem jak funkcjonuje klub i gdy tylko pojawiła się możliwość transferu, to z trenerem Tomaszem Jagiełką dogadaliśmy się bardzo szybko – czytamy na stronie internetowej GKS-u wypowiedź Radosława Trubacza.
– Jeśli chodzi o cele indywidualne, to na pewno chcę wpasować się w zespół. Przychodzę do drużyny, która radzi sobie bardzo dobrze i mam nadzieję, że będę mógł przyczynić się do jeszcze lepszej gry GKS-u. Chce również wrócić do rytmu meczowego i odzyskać radość z grania, którego brakowało mi w Zielonej Górze – dodał zawodnik.
Zielonogórzanin wystąpił w tym sezonie w ośmiu ligowych meczach Zastalu. Spędził na parkiecie 35 minut, podczas których zdobył zaledwie 3 punkty. Wszystkie rzuty z gry wykonywał zza linii 6,75 metra. Jego rola w GKS-ie była diametralnie inna. Uważano go za jednego z liderów zespołu, a w każdym meczu zdobywał średnio 12,9 punktu. Dał się poznać jako świetny strzelec, który potrafi seriami punktować z dystansu.
Trubacz dołącza do GKS-u, czyli wicelidera Suzuki 1. Ligi Mężczyzn. Podopieczni Tomasza Jagiełki są prawdopodobnie największym pozytywnym zaskoczeniem obecnego sezonu. Z bilansem 13-3 zajmują drugie miejsce w tabeli. Ich bilans może się poprawić jeszcze w tym roku, bowiem 30 grudnia zagrają z Weegree AZS-em Politechniką Opolską.