PRAISE THE WEAR

Portugalia rozbita – Polska już liderem

Portugalia rozbita – Polska już liderem

Mateusz Ponitka (Fot. Andrzej Romański/PZKosz)
Mateusz Ponitka (Fot. Andrzej Romański/PZKosz)

Zapaść w drugiej kwarcie wprowadziła niepokój, ale trwała tylko kilka minut. Ostatecznie Polacy pewnie pokonali Portugalię 83:57.

Dobrze, że na początek eliminacji Polacy mieli teoretycznie najsłabszego rywala z grupy D, bo lepsza drużyna mogłaby w większym stopniu wykorzystać bezradność Biało-Czerwonych w drugiej kwarcie. Zmiennicy roztrwonili prowadzenie i na kilka minut wprowadzili nerwowość. Z dołka w trudnym momencie wydźwignął zespół Mateusz Ponitka (najwięcej dla Polski, 14 punktów w meczu), a przewagę po przerwie budowali też bardzo dobrzy w środę A.J. Slaughter (12 punktów) i Łukasz Koszarek (9 i 4 asysty).

Polacy zaczęli mecz tak, jak chcieli, do pierwszej kwarty nie można było mieć zastrzeżeń – wykorzystywaliśmy osłabienie rywali brakiem Claudio Fonseki, piłka szła pod kosz, gdzie punkty zdobywali Maciej Lampe i Adam Hrycaniuk, dobrze graliśmy na deskach, a przewagę 18:11 wypracowali trójkami Adam Waczyński i Koszarek. Portugalczycy trafiali kilka razy z dystansu, ale z ręką na twarzy, polska obrona nie była zła.

Do czasu, gdy na boisku pojawili się rezerwowi. Tomasz Gielo podejmował złe decyzje, Hrycaniuk popełniał straty, brakowało zbiórek w obronie i przewaga topniała. Niewiele się zmieniło po powrocie na boisko graczy z pierwszej piątki – po 7 minutach drugiej kwarty było 4:15, a w meczu 27:28.

Zrobiło się nerwowo, ale po przerwie dla Mike’a Taylora błysnął Ponitka, który dobił swój niecelny rzut i wsadził po przechwycie. Ale rzut za dwa Koszarka dał tylko minimalne prowadzenie 35:33 do przerwy.

W 26. minucie, po trójce Jose Silvy z ręką Ponitki na twarzy, było tylko 46:44, ale potem nasz skrzydłowy popisał się pięknym wsadem z powietrza (asysta Koszarka), a po chwili A.J. Slaughter trafił za trzy. Kolejna trójka tego rozgrywającego dała prowadzenie 58:46.

W czwartej kwarcie Biało-Czerwoni je powiększyli po momentami bardzo efektownej grze. Wygrali pewnie i na sobotni mecz z Białorusią jadą jako liderzy grupy (Białorusini przegrali w środę na Estonii 62:81). W sobotę na pewno trzeba wyeliminować takie przestoje, jak z drugiej kwarty i poprawić walkę o zbiórki w obronie, bo Białorusini w tym elemencie są mocni, a Portugalia potrafiła zebrać ze Włocławku aż 13 piłek w ataku.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami