11. MKS Pruszków (-)
Zespół trenera Przelazły na starcie sezonu zbiera cenną naukę. Wysokie porażki z medalistkami z poprzedniego sezonu z Gdyni oraz Polkowic, przedzieliła jeszcze porażka ze średniakiem ligowym z Sosnowca. Zwłaszcza spotkanie z ekipą ze Śląska pokazało, że pruszkowiankom ciężko będzie o ligowe punkty w meczach nie tylko przeciwko zespołom z czuba tabeli, ale też przeciwko innym ekipom w stawce.
Na plus dobra i stabilna forma od początku sezonu Julii Berezowskiej i Weroniki Papiernik.
10. Enea AZS Politechnika Poznań (-3)
Kolejny raz zespół z Poznania buduje ciekawy skład na papierze, nieźle wygląda w meczach przedsezonowych, po czym …… zawodzi w ligowej rywalizacji już od pierwszego spotkania. Porażki z zespołami z Sosnowca oraz Warszawy, to zdecydowanie rozczarowanie dla kibiców z Wielkopolski. Poznanianki przegrały dwa spotkania ze swoimi bezpośrednimi rywalkami w walce o dobrą pozycję przed playoff. Na pocieszenie – z Polonią porażka -5, a z Sosnowcem -1 powoduje, że w rundzie rewanżowej wszystko może się zmienić.
Trio Sutton, Popovic, Marciniak regularnie punktuje dla Enei AZS. Zdecydowanie więcej musi dać od siebie Dodson – bez jej wsparcia, kołdra wydaje się zbyt krótka.
9. KS Basket 23 Sp. z o.o. Bydgoszcz (-4)
Za dobry styl punktów nie dają. Bydgoszczanki zagrały wyśmienite spotkanie przeciwko zespołom z Lublina i Gdyni – przeciwko Mistrzowi Polski z Polkowic zabrakło już argumentów. Bydgoszczanki na starcie notują bilans 0-3 i lądują póki co na 9 miejscu Rankingu, choć trzeba oddać, że terminarz nie był dla nich łaskawy. Póki co za ekipą trenera Kulpekszy spotkania przeciwko wszystkim medalistkom minionego sezonu. Od najbliższej kolejki spodziewać należy się serii zwycięstw i marszu w górę tabeli.
Sparkle Taylor już pokazuje, że będzie gwiazdą całej Energa Basket Ligi Kobiet. Do tego bardzo dobra gra Kostowicz i więcej niż solidna Evans = pomimo obecnego bilansu, w Bydgoszczy mogą spać spokojnie.
8. 1 KS Ślęza Wrocław (-2)
Falstart we Wrocławiu – start sezonu od bilansu 0-3, a w tym porażki z zespołami z Torunia i Warszawy. Wrocławianki w starciu z ekipą z Gorzowa Wlkp. trzymały się w grze jedynie do przerwy. Mecz 4 kolejki przeciwko zespołowi z Sosnowca przyniósł w końcu pierwszą wygraną i kapitalny mecz polskich zawodniczek – Drop i Jakubiuk. Jeśli dalej będzie tak funkcjonować polska rotacja, to dodając stabilną grę Stephanie Jones, wrocławianki będą regularnie punktować.
Przed zespołem trenera Rusina dwa bardzo ważne mecze z Poznaniem i Pruszkowem – tutaj punkty to wręcz obowiązek, jeśli wrocławianki chcą być pewne gry w play-off. Później czeka ich bowiem seria meczów – Lublin, Gdynia, Polkowice.
7. Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń (+3)
Zespół z Torunia w zasadzie ciężko ocenić – tylko dwa rozegrane mecze i bilans 1-1. W obu meczach przeciwko Ślęzie i Polskiemu Cukrowi AZS UMCS Lublin, torunianki zaprezentowały się bardzo dobrze. Widać, że „,magia” trenera Omanicia już działa.
Od pierwszego meczu świetnie wyglądają Jones, Grays i Stankiewicz. Martwić może kibiców z Torunia bardzo wąska rotacja – zespół gra w zasadzie w zaledwie 7 zawodniczek.
6. MB Zagłębie Sosnowiec (+2)
Sosnowiczanki znów grają więcej niż solidnie. Bez problemów poradziły sobie z beniaminkiem z Pruszkowa, wyrwały też zwycięstwo drużynie z Poznania. Dopiero mecz z wrocławską Ślęzą przyniósł pierwszą porażkę. W ekipie z Sosnowca rządzi i dzieli pod koszami Batabe Zempare. Dodając do tego Jessicę January, mamy zespół groźny dla każdego.
Ekipa z Sosnowca musi punktować „póki może” – w zanadrzu zaległy mecz z ekipą z Warszawy, a już za chwilę mecze z Gdynią i Polkowicami.
5. SKK Polonia Warszawa (+4)
Największy skok na „+” w porównaniu, z Rankingiem sprzed startu sezonu. Choć wszyscy podkreślali, że organizacji z Warszawy ciężko będzie powtórzyć sukcesu z ubiegłego sezonu, to Polonistki znów ….. grają świetnie. Wygrane z zespołami z Poznania i z Wrocławia wprawiły kibiców ze stolicy w doskonałe nastroje. Minimalna porażka z zespołem z Lublina – choć spodziewana – również napawać mogła optymizmem. Ewentualna wygrana w zaległym spotkaniu z Sosnowcem spowoduje, że Polonia legitymować się będzie bilansem 3-1.
Trener Gordon znów trafił z transferami – Andreona Keys zdecydowanie lideruje w swoim zespole. Warto podkreślić też wyśmienitą grę Martyny Leszczyńskiej – środkowa Polonii pokazuje, że jej miejsce jest na ekstraklasowych parkietach.
4. BC Polkowice (-3)
Mistrzynie Polski meczem o Superpuchar Polski potwierdziły dobrą formę i …. tyle. Mecz otwarcia sezonu to porażka z VBW Arką Gdynia. Choć oddać trzeba, że w spotkaniu tym nie wystąpiła Stephanie Mavunga. W kolejnych meczach Polkowiczanki rozbiły beniaminka z Pruszkowa oraz ekipę z Bydgoszczy. Za chwilę zespół z Dolnego Śląska zacznie łączyć grę w Energa Basket Lidze Kobiet, z meczami w Eurolidze – to będzie prawdziwy test, pokazujący na co stać w tym sezonie ekipę trenera Kowalewskiego.
Pod nieobecność Mavungi, ciężar gry pod koszem wzięła na siebie Weronika Telenga i radzi sobie świetnie. Przebudziła się też Zala Friskovec, a z Mistrzostw Świata dojechała Sasa Cado. W Polkowicach nadal mierzą w 1 miejsce po rundzie zasadniczej.
3. Polski Cukier AZS UMCS Lublin (-1)
W Lublinie od 1 kolejki same emocjonujące spotkania – po 4 meczach bilans 3-1, choć gra lublinianek jest niestabilna. Wysoko przegrana I połowa z Bydgoszczą, jeszcze nie przyniosła nic złego, ale już w meczu z Gorzowem zwycięstwo w ostatnich sekundach meczu odebrała gospodyniom Zoe Wadoux. Przed zespołem trenera Szewczyka teraz seria 4 spotkań z zespołami teoretycznie słabszymi, więc można spodziewać się utrzymania w czubie tabeli.
Natasha Mack i Aleksandra Stanacev pokazują, dlaczego sztabowi szkoleniowemu tak bardzo zależało na tym, żeby zatrzymać te zawodniczki w zespole. Do tego rozkręca się też Nia Clouden. Lublinianki głośno mówią, że awans do finału w tym sezonie byłby wielkim osiągnięciem, ale patrząc na ich skład – można spokojnie stawiać im to jako wymóg.
2. VBW Arka Gdynia (+2)
Ależ gra zespół z Pomorza! Gdynianki podrażnione porażką w meczu o Superpuchar Polski, zrewanżowały się zespołowi z Polkowic już w 2 kolejce sezonu Energa Basket Ligi Kobiet. Bilans 3-0 na otwarcie i w miniony weekend wielki hitowy pojedynek z ekipą z Gorzowa Wlkp. Ostatecznie Gdynianki odniosły pierwszą porażkę, ale zaledwie 70:72. Trener Jelena Skerovic szeroko korzysta ze zbudowanego składu i na tą chwilę ekipa z Trójmiasta wygląda na bardzo dobrze zbalansowany team.
Jasmine Thomas umiejętnie dyryguje grą zespołu, Haley Górecki jest prawdziwym jokerem z ławki, a w końcu na miarę możliwości zaczęła grać Kamila Borkowska. Zespół VBW Arki Gdynia od początku dobrze zatrybił – z ciekawością czekamy na kolejne mecze w ich wykonaniu.
1. PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. (+2)
Bilans 3-0, w tym pokonane zespoły z Lublina i z Gdyni. W obydwu wspomnianych spotkaniach gorzowianki odrabiały już kilkunastopunktowe straty i ogromną wolą walki oraz charakterem wyrywały dla siebie zwycięstwa. Bardzo mocny zestaw zawodniczek zagranicznych, wspomagany przez Bazan, Fiszer i Keller powoduje, że zawodniczki trenera Maciejewskiego ciężko złamać, a groźne są dla swoich rywalek zarówno z obwodu, jak i w strefie podkoszowej.
„Kangury” jak pieszczotliwie o Alannie Smith i Chantel Horvath mówią trenerzy gorzowskiego zespołu, robią robotę. Nie dość, że dają ogromną jakość na parkiecie, to jeszcze niesamowicie budują atmosferę w zespole. Do tego potężna Senyurek, a także skuteczna Wadoux (punkty na zwycięstwo w Lublinie) – czego chcieć więcej?
Zespół z Gorzowa Wlkp. póki co pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa – a już 30 października wielki hit i mecz we własnej hali z BC Polkowice. Ewentualna wygrana spowoduje, że PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. stanie się faworytem do mistrzowskiego tytułu.