PRAISE THE WEAR

Power ranking na starcie kobiecej ekstraklasy!

Power ranking na starcie kobiecej ekstraklasy!

Oto power ranking jedenastu drużyn, które rozpoczęły walkę o mistrzostwo Polski w ekstraklasie kobiet.
Jasmine Thomas z VBW Arki Gdynia fot. basketligakobiet.pl

11. MKS Pruszków

Beniaminek z Pruszkowa nie będzie miał lekkiego życia w rozgrywkach ligowych. Rzucony na głęboką wodę trener Przelazły będzie próbował wycisnąć wszystko, co się da z ekipy złożonej z doświadczonych Magdaleny Parysek-Bochniak czy też Marzeny Marciniak, dokładając do tego sporo świeżości w postaci występujących w ostatnich latach na poznańskich parkietach Weroniki Papiernik oraz Marty Masłowskiej. Pruszkowianki grać będą jednak 100% polskim składem, co – choćby na niedawnym przykładzie AZS Uniwersytetu Gdańskiego i GTK Gdynia – pokazuje, że o zwycięstwa będzie niebywale trudno. Każda wygrana będzie sukcesem dla zespołu z Mazowsza.

W zespole zostały podstawowe zawodniczki, które wywalczyły awans do Energa Basket Ligi Kobiet, do których dołączyło kilka młodszych koleżanek z 1-ligowych parkietów. W składzie brakuje jednak jednej, zdecydowanej liderki, która pociągnęłaby grę zespołu już od pierwszego ligowego spotkania.

Zawodniczka do oglądania: Weronika Papiernik. Ostatnich 5 lat spędziła w barwach MUKS-u Poznań, co roku notując wyraźny progres. W sezonie 2021/2022 notowała średnio ponad 14 pkt i blisko 8 asyst w każdym spotkaniu. Świetnie czyta gra i wymusza przewinienia rywalek. Swoją zadziornością i sercem do walki, może wielokrotnie dawać swojemu zespołowi sygnał do walki. 

10. Energa Toruń

Zespół po siedmiu latach przerwy poprowadzi Elmedin Omanić, który jest twórcą największych sukcesów ekipy z Torunia. Torunianki w ostatnich sezonach nie imponowały swoją grą, ocierając się o ewentualny spadek do 1 ligi. Przyjście trenera Omanicia ma to zmienić, choć droga do powrotu na szczyt będzie długa i wyboista. Patrząc na ruchy transferowe Energi, stać ich na pewno na sprawienie kilku przyjemnych niespodzianek swoim kibicom.

Trener Omanić sięgnął po doskonale sobie znaną Angelikę Stankiewicz. Oprócz niej nowymi twarzami w toruńskim zespole będą Alexis Jones, Marte Grays, Oksana Mollova oraz Vasiliki Louka.

Zawodniczka do oglądania: Marte Grays. Amerykanka ostatni sezon spędziła w słowackim MK Ruzomberok, gdzie była wiodącą postacią. Mierząca 188 cm zawodniczka pochodząca z Michigan może dać swojemu zespołowi sporo dobrej energii po obu stronach parkietu. Po zakończeniu sezonu na Słowacji nie próżnowała, tylko błyskawicznie przeniosła się do nowozelandzkiego Nothern Kahu, gdzie notowała blisko 12 pkt/mecz. 

9. SKK Polonia Warszawa

Zespół ze stolicy był rewelacją ubiegłego sezonu, więc o pozytywne wrażenia będzie w tym sezonie trudniej. Nie udało się zatrzymać w zespole największej gwiazdy – Loryn Goowin – za to do składu dołączyły m.in. Jessica Jackson, Andreona Keys czy Andelina Radić. Jeśli trener Maciej Gordon znów będzie miał nosa do zagranicznych zawodniczek, w Warszawie mogą mieć sporo okazji do świętowania.

Drużyna z Warszawy rozegrała kilku turniejów przedsezonowych pokazując, że potrafi powalczyć i wygrywać z bezpośrednimi rywalkami o wyższe lokaty w tabeli, jednocześnie wygrywając chociażby z ekipą z Lublina. Bilans sparingów 4-4 doskonale okazuje oblicze Polonistek. Mocny polski trzon zespołu z Leszczyńską, Pawłowską oraz brązową medalistką ME 3×3 Klaudią Sosnowską, gwarantuje stabilny poziom warszawskiego zespołu. Wyzwaniem dla zespołu trenera Gordona i całej organizacji Polonii będzie łącznie występów na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet z grą w EWBL.

Zawodniczka do oglądania: Andelina Radić. 27-letnia Serbka poznała już smak mistrzostwa, dwukrotnie wygrywając ligę niemiecką. Doskonały strzelec z dystansu. Będzie stanowić przeciwwagę dla zawodniczek z USA. Od jej postawy może w tym sezonie bardzo dużo zależeć. 

8. MB Zagłębie Sosnowiec

Zespół z Sosnowca to spora zagadka. Z jednej strony zatrzymana największa gwiazda – Jessica January – która nowy kontrakt podpisała zaraz po zakończeniu ubiegłego sezonu. Z drugiej strony, oprócz niej mamy w zespole 3 nowe zawodniczki, które są sporą niewiadomą. Utrzymano polski trzon zespołu, dokładając jeszcze do niego Łucję Grzenkowicz.

W Sosnowcu dobiega końca budowa nowej, pięknej hali. Trener Aragones będzie chciał ze swoim zespołem osiągnąć coś więcej niż powtórka 8 miejsca z ubiegłego sezonu. Żeby tego dokonać, sosnowiczanki będą musiały szukać punktów już od pierwszej ligowej kolejki.

Zawodniczka do oglądania: Jessica January. Amerykanka to nie tylko liderka Zagłębia, ale też całej Energa Basket Ligi Kobiet. To typ zawodniczki, po której doskonale wiesz czego się spodziewać, znasz jej repertuar zagrań, a i tak po meczu widzisz, że rzuciła Ci 20+ punktów.  

7. Enea AZS Politechnika Poznań

W Poznaniu zmiany po rozczarowaniu ostatnimi sezonami. AZS ma problem – są solidne podstawy budżetowe, są warunki do gry i rozwoju, są niezłe na papierze zawodniczki. Jedyne czego ostatnio brakowało to …. wyniki. Zmienić ma to nowy trener w osobie Wojciecha Szawarskiego. Zdaje się też, że w końcu włodarze klubu z Poznania trafili z transferami zagranicznymi – Alecia Sutton i Maya Dodson wyglądają więcej niż solidnie. Do tego głośny powrót do Polski Agnieszki Skobel i utrzymanie w zespole energetycznej Jovany Popovic = na papierze poznanianki wyglądają naprawdę ciekawie.

Polska rotacja w zespole trenera Szawarskiego pozostała bez zmian – nadal mamy młode zawodniczki pokroju Żukowskiej, Piechowiak, czy Jareckiej + Dżochowską, która dołączyła z Aleksandrowa Łódzkiego. Jednocześnie na sporo minut może liczyć też bardzo doświadczona już Daria Marciniak.

Celem poznańskiego zespołu z całą pewnością jest gra w playoff i to nie z wysokości 8 lokaty w tabeli.

Zawodniczka do oglądania: Agnieszka Skobel. Gdybyśmy mieli mierzyć siłę transferów polskich zawodniczek w Energa Basket Lidze Kobiet, to z całą pewnością Agnieszka jest na samej górze. Wieloletnia reprezentantka Polski wraca do swojego „rodzinnego” miasta. Przywozi ze sobą bagaż doświadczeń zebranych podczas gry w ligach zagranicznych, a także cały repertuar koszykarskich umiejętności. Może nie zawsze będzie widoczna w pomeczowych statystykach, ale czujne oko kibica doceni jej wpływ na grę zespołu. 

6. 1 KS Ślęza Wrocław 

Trener Arkadiusz Rusin wie, co robi. Po tym, jak jego zespół zajął 5 miejsce w minionym sezonie – celem ekipy z Dolnego Śląska jest co najmniej powtórzenie tego wyniku, jeśli nie włączenie się do walki o medale. W zespole zatrzymano Annę Jakubiuk i Julię Drop. Dokładając do tego doskonale znaną we Wrocławiu Stephanie Jones oraz Leshię Smalls i Renatę Brezinovą, mającą za sobą występy w czeskiej Pradze, mamy zespół który na papierze wygląda na kompletny.

Przedsezonowe spotkania pokazują jednaki, że maszyna trenera Rusina nie pracuje jeszcze tak, jak powinna i wymaga regularnej pracy. Ale z całą pewnością wrocławianki stać będzie na walkę o lokaty 4-6 – wszystko zależeć może od pojedynczych meczów przeciwko bezpośrednim rywalkom. 

Zawodniczka do oglądania: Stephanie Jones. Amerykanka wraca do Wrocławia po bardzo dobrym sezonie rozegranym w zespole z Gorzowa. Stać ją na to, żeby notować regularnie kilkanaście punktów w każdym spotkaniu. Jak będzie trzeba, to weźmie grę na siebie i odda najważniejsze rzuty. Jej współpraca z pozostałymi obwodowymi zawodniczkami (Drop, Small) zapowiada się fascynująco.

5. KS Basket 25 Sp. z o.o. Bydgoszcz

W Bydgoszczy znów zbudowano bardzo solidny zespół. Zawodniczki trenera Kulpekszy rywalizować będą na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet oraz Fiba Woman Eurocup (Bydgoszczanki w eliminacyjnym dwumeczu muszą pokonać grecki Chanion, ale wynik pierwszego meczu w Bydgoszczy w zasadzie rozstrzygnął już rywalizację na korzyści ekipy z Polski).

W Bydgoszczy ponownie pod koszem zobaczymy silną Shante Evans, a także nowe twarze w osobach Stephanie Kostowicz, czy przede wszystkim Sparkly Taylor. Dodając do tego Serbkę Maję Milijkovic i Rumunkę Gabrielę Marginean mamy naprawdę imponujący zestaw zawodniczek gotowych do gra na wielu frontach.

W polskiej rotacji bez zmian, choć warto wspomnieć o Martynie Pyce, która po bardzo dobrym sezonie w warszawskiej Polonii, stanowić będzie realne wzmocnienie. Mamy też świetnie rzucającą za 3 Karinę Michałek i siostry Sobiech. Bydgoszcz wydaje się być zespołem fun to watch w tym sezonie i być może w naszym zestawieniu powinien być ciut wyżej.

Zawodniczka do oglądania: Sparkly Taylor. Prawdziwa amerykańska jedynka z ciągiem na kosz i wyśmienitym rzutem, którą każdy trener chciałby mieć u siebie. Absolwentka uczelni w El Paso, w tym sezonie wystąpiła w 2 spotkaniach ligi WNBA w barwach Chicago Sky. Uwaga! Materiał na gwiazdę całych rozgrywek. 

4. VBW Arka Gdynia

Gdynianki bez medalu? Brzmi nieco abstrakcyjnie patrząc na ostatnie lata ale w ekipie z Pomorza sporo się dzieje. Trenerka Jelena Skerovic wywalczyła w minionym sezonie brązowy medal, ale zespół jest w przebudowie. Nawet włodarze klubu z Gdyni mówią wprost, że mierzą w grę w finale i zdobycie Pucharu Polski. Aż 5 nowych zawodniczek zagranicznych – to powoduje, że zespół będzie musiał sporo popracować nad zgraniem. Stery ekipy z Trójmiasta trzymać będzie mocno Jasmine Thomas, która w minionym sezonie walczyła w ćwierćfinale rozgrywek Euroligi z drużyną z Rygi. Pod koszem potężna środkowa Higgins – mało mobilna, ale jej warunki fizyczne naprawdę robią wrażenie. 

Polską rotację wzmocniły Julia Niemojewska i Alicja Żytkowska naturalnie przechodząc z GTK Gdynia. Martwi brak Agaty Dobrowolskiej, która straci w zasadzie cały sezon z uwagi na odniesioną kontuzję. Szeroki skład będzie potrzebny ekipie z Trójmiasta, która powalczy zarówno w Energa Basket Lidze Kobiet, jak i w Fiba Women Eurocup.

Gdynianki stać na to, żeby być w czołówce i realnie powalczyć o medale. Fakt, że w ewentualnym półfinale możliwymi przeciwnikami będą zespoły z Lublina lub Polkowic pokazuje, że łatwo nie będzie. Czyżby powtórka z ubiegłorocznej rywalizacji o brąz z Gorzowem?

Zawodniczka do oglądania: Jasmine Thomas. W Gdyni porzucono zasadę obsadzania pozycji nr 1 zawodniczką europejską, na rzecz ogranej na Euroligowych parkietach Amerykanki. Thomas to zawodniczka, która genialnie rozdaje piłki do swoich koleżanek – widzi więcej, gra szybciej, cechuje ją bardzo dobre czytanie gry rywalek. Powyższe nie zmienia tego, że w razie potrzeby może sięgnąć do własnego arsenału i dołożyć kilka-kilkanaście punktów do dorobku swojego zespołu. Zdecydowanie materiał na liderkę gdyńskiej Arki. 

3. PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski

W Gorzowie jak co roku – bardzo mocno na papierze. W zeszłym roku jedyne czego zabrakło ekipie trenera Maciejewskiego, to …. zdrowia. W tym sezonie również 2-3 kontuzje mogą spowodować, że cały projekt się rozpadnie, a kibice znów zaczną domagać się głowy szkoleniowca. Szczególnie wrażenie robią nowe zawodniczki zagraniczne – pierwsza w historii Energa Basket Ligi Kobiet Turczynka Tilbe Senturek, francuzka Zoe Wadoux, dwie Australijki –Alanna Smith i Chantel Horvat oraz Amerykanka Lindsey Allen. Bardzo międzynarodowo i sporo talentu w jednym zespole.

Do tego dochodzi mocna Polska rotacja z Dominiką Owczarzak i Wiktorią Keller na czele. Uzupełnieniem na obwodzie ma być też Julia Bazan, która dołączyła z VBW Gdynia.

Gorzowianki z pewnością mogą myśleć o grze nawet o złote medale – póki co w naszym rankingu na miejscu 3, ale z pewnością liczymy na wiele w wykonaniu ekipy z województwa lubuskiego. Kluczowe będzie zdrowie i łączenie gry w Energa Basket Lidze Kobiet oraz Fiba Woman Eurocup.

Zawodniczka do oglądania: Lindsay Allen. Wicemistrzyni WNBA z 2020 roku. W minionym sezonie regularnie występująca w barwach Indiany Fever, do tego mistrzyni WNBL z Melbourne Boomers. Jej doświadczenie, ogranie, umiejętności techniczne i przegląd pola = to wszystko daje nam materiał na gwiazdę całej ligi.

2. Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMC Lublin

Celem trenera Szewczyka było zatrzymanie w zespole Natashy Mack i Aleksandry Stanacev i ta szuka mu się udała. Lublinianki po historycznym sukcesie i zdobyciu Wicemistrzostwa Polski mają apetyt na więcej. W Lublinie postawiono na ewolucję – w miejsce liderki Kamiah Smalls, do zespołu dołączyła Nia Clouden, wicemistrzyni WNBA z Connecticut Sun. Tym podpisem w Lublinie pokazują, że chcą zagrać w tym sezonie o pełną pulę. Dodatkowo w Pszczółce zobaczymy też Michellę Nasisi, Elsę Paulsson-Glantz oraz Mistrzynię Europy Masę Jankovic. Serbka przechodzi z legendarnej Crveny Zvezdy Belgrad, co tylko pokazuje jak silną marką w Europie staje się zespół z Lublina.

Mamy też zmiany w polskiej rotacji – trener Szewczyk ściągnął do swojego zespołu doskonale znaną mu z kadry Polski Annę Wińkowską oraz Magdalenę Ziętarę, z którą niegdyś pracował już w krakowskiej Wiśle.

Zespół z Lublina to jeden z faworytów do gry w wielkim finale Energa Basket Ligi Kobiet, choć chętnych jest co najmniej 3-4.

Zawodniczka do oglądania: Nia Clouden. Będzie gwiazdą. Wicemistrzyni WNBA, dynamiczna rozgrywająca z kapitalnym rzutem. Potrafi wszystko. Będzie stanowić o sile zespołu nadając rytm grze koleżankom, a w razie potrzeby weźmie piłkę we własne ręce i wygra Pszczółce niejeden mecz

1. BC Polkowice 

Polkowiczanki w minionym sezonie wygrały wszystko, co było do wygrania – Superpuchar, Puchar oraz Mistrzostwo Polski. Jedynie zespół z Lublina był w stanie przeciwstawić się zespołowi trenera Kowalewskiego, aczkolwiek w serii finałowej nie miał wiele do powiedzenia. Czy po takim sezonie można zaprezentować się lepiej?

W Polkowicach wierzą, że tak – w składzie zostało 8 zawodniczek z mistrzowskiego zespołu. Dodatkowo podpisano kontrakty ze wschodzącą gwiazdą słoweńskiej koszykówki Zalą Friskovec, reprezentantką Polski Lilianą Banaszak oraz doświadczoną amerykanką Yvonne Turner. Do tego włodarze klubu z Polkowic włożyli mnóstwo wysiłku w wyciągnięcie z GTK Gdynia młodej Julii Piestrzyńskiej, w którą bardzo wierzy trener Kowalewski.

Polkowiczanki w tym sezonie podejmą się również wyzwania w postaci rywalizacji w żeńskiej Eurolidze – najsilniejszej lidze w Europie. Na papierze, zespół z Polkowic wygląda na ekipę nie do pokonania. Jeśli wymieniasz teoretycznie najsłabsze ogniwa swojego zespołu na zawodniczki, które podnoszą poziom rywalizacji wewnątrz zespołu o 2-3 poziomy – nie pozostawiasz wiele pola do dyskusji.

Pytanie brzmi, czy BC Polkowice stać na powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu i zgarnięcie 3 trofeów. To bardzo prawdopodobne – zwłaszcza, że w zespole pozostaje jeszcze 1 wolne miejsce do obsadzenia.

Zawodniczka do oglądania: Stephanie Mavunga. MVP sezonu zasadniczego 2021/2022 ponownie będzie rządzić i dzielić pod koszami. Mobilna środkowa, która potrafi zagrać każdy manewr pod koszem, a jak jej pozwolisz to rzuci z topu za 3. Doskonale broni, świetnie atakuje, a w wolnym czasie uczy się polskiego. Do tego wróciła do klubu przed sezonem w lepszej dyspozycji fizycznej, niż była w serii finałowej poprzedniego sezonu. Tutaj nie ma przypadku – Mavunga znów będzie nie do zatrzymania. 

Jan Delmanowski

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami