
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Tomasz Śnieg (31 lat, 190 cm) jako rozgrywający PGE Spójni wszedł na zupełnie inny poziom swojej gry. Sezonem 2019/20 zapisał się w historii oraz pamięci kibiców z kilku powodów. Po pierwsze był najlepiej punktującym polskim rozgrywającym, zdobywając 10.8 punktu na mecz. Niewiele osób spodziewało się, że akurat on może zdobywać tyle punktów przede wszystkim ze względu na swój styl gry i ograniczenia.
Ma swoje metody
Po drugie, Śnieg jeszcze bardziej wyspecjalizował się w tym co robi. Nie rzuca z dystansu, ale ma swoje miejsca na parkiecie, z których w sumie trafia prawie 53 proc. rzutów. Dla graczy obwodowych to nie lada wyzwanie – zdobywać ponad 10 punktów na mecz, w ogóle nie korzystając z rzutów za 3 punkty. Tym bardziej, że nie ma super warunków fizycznych, nie jest wszechstronny technicznie i nie dostaje się super często na linię rzutów wolnych, skąd mógłby zdobywać łatwe punkty.
Styl gry, który preferuje sprawia, że obrońcy mogą odpuszczać go na dystansie, co przecież ułatwia to pracę defensywie i utrudnia zdobywanie punktów. Mimo to, gracz Spójni trafiał 53 proc. rzutów z gry (a właściwie za 2 pkt.), a to lepsza skuteczność niż w przypadku Michała Sokołowskiego, Kamila Łączyńskiego czy nawet podkoszowych, takich jak Adam Hrycaniuk.
Dobrym podsumowaniem jest jego najlepsze spotkanie (wygrana z GTK Gliwice) z zakończonego niedawno sezonu, w którym zdobył 21 punktów, nie oddając ani jednego rzutu za 3 punkty i tylko raz (!) będąc na linii rzutów wolnych. Od 2003 roku takiego wyczynu dokonało 10 graczy. Wśród tych 10 zawodników jest tylko 2 rozgrywających: A.J. Walton oraz Tomasz Śnieg.
.
Prawdziwy unikat
Śnieg znalazł swoją sposób na grę w koszykówkę i obecnie w lidze jest osamotniony, jeśli chodzi o taki styl gry. Jeśli spróbujemy znaleźć graczy podobny do rozgrywającego Spójni, to takich graczy można policzyć na palcach jednej ręki. Przy uwzględnieniu warunków: średnio 7 punktów na mecz lub więcej, jednej lub mniej próbie za 3 oraz przynajmniej 3 asystach na mecz otrzymujemy 5 rozgrywających w PLK spełniających kryteria od 2003 roku.
Jeśli weźmiemy pod uwagę poziom omawianego sezonu ze Stargardu, to obok Tomasza warunki spełnił jeszcze jeden gracz – Stanley Burrell z sezonu 2011/12. W swoim sposobie gry Śnieg nie jest osamotniony tylko w tym sezonie, ale nawet na przestrzeni ostatnich 16 lat!
W nietypowym stylu oczywiście nie ma nic złego, a nawet powinno się podziwiać, że grając w ten sposób, potrafi być efektywny i zdobywa sporą liczbę punktów. Rozgrywający Spójni gra na przekór zmianom, jakie obserwujemy w koszykówce, jeśli chodzi o coraz częstsze rzucanie za 3 punkty oraz z innych, najbardziej wartościowych miejsc.
Paradoksalnie, im te zmiany szybciej postępują, tym Śnieg jest coraz lepszy. Jeśli już mielibyśmy porównywać jego statystyki, pozycję na jakiej gra oraz awersję do rzucania za 3 to najbardziej podobnymi do Polaka graczami są wspomniany wyżej Walton, Stanley Burrell czy Derrick Zimmerman. W świecie chyba najlepszym przykładem jest gracz San Antonio Spurs – DeMar DeRozan, który zupełnie nie rozwinął swojej gry na dystansie, a nie przeszkadza mu to zdobywać ponad 20 punktów na mecz praktycznie przez całą karierę.
Jacek Mazurek, @PulsBasketu
.