MKS eksplodował po przerwie, zdobył 30 punktów w kwartę i pewnie pokonał AZS Koszalin 86:70. Aaron Broussard zdobył 23 punkty.

Buty, w których wymiata Kyrie Irving – możesz je mieć! >>
Dąbrowa od początku roku grała na tyle źle, że przed meczem wielu obserwatorów faworyta upatrywało w AZS. I do przerwy w Koszalinie scenariusz wyglądał realistycznie – gospodarze prowadzili 42:41.
Trzecia kwarta odwróciła losy spotkania. MKS złapał rytm, zdobył w niej aż 30 punktów, a koszalinianie bronili tak jak w pierwszej połowie sezonu. Czyli praktycznie wcale.
Na miarę oczekiwań zagrali obaj amerykańscy liderzy gości. Aaron Broussard zdobył 23 punkty, trafiając 10/16 z gry, miał też 4 asysty. DJ Shelton zdominował strefę podkoszową, skończył z double – double 10 punktów i 13 zbiórek. Dwie ważne trójki dodał Piotr Pamuła, najlepszy mecz w sezonie (14 pkt., 6 zbiórek) zagrał Michał Gabiński.
W AZS zagrał już Aleksandar Marelja, ale przy Sheltonie nie błyszczał. Bardzo dobry mecz zagrał Diante Baldwin, który zanotował 11 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst. Nie zawiódł też Modestas Kumpys, autor 15 punktów i 6 asyst. Gospodarze jako zespół trafili jednak tylko 17% (3/17) rzutów z dystansu i przegrali walkę o zbiórki.
MKS z bilansem 15-9 powraca do rywalizacji o czwartą pozycję przed playoff. Zespołowi z Koszalina w tym sezonie pozostaje już tylko walka o pozostawienie lepszego wrażenia.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
Buty, w których wymiata Kyrie Irving – możesz je mieć! >>