Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
6 porażek w ostatnich 8 spotkaniach i realne widmo spadku na 8. pozycję w tabeli po sezonie zasadniczym – w tak nieciekawej sytuacji przystąpili koszykarze Pszczółki Startu do meczu w Bydgoszczy, w którym dodatkowo kolejny raz nie mogli skorzystać z kontuzjowanego Łotysza Martinsa Laksy.
Kwestia końcowego wyniku rozstrzygnęła się dopiero w końcówce meczu, w której goście mieli więcej pewnych opcji w ataku. Przez cały mecz skuteczny był Sherron Dorsey-Walker (23 pkt, 6/9 z gry), a ważne trójki w decydujących minutach trafiali Kamil Łączyński i Thomas Davis (19 pkt).
Pod koszem, po bardzo nieudanym występie przed kilkoma dniami w Toruniu, klasę potwierdził również Devin Searcy (14 pkt, 6 zb. i ważny blok w końcówce).
Tylu opcji nie miał w swojej dyspozycji trener Artur Gronek, a ciężar zdobywania punktów w jego zespole spoczywał na duecie Corey Sanders (31 pkt, 12/24 z gry, 6 as.) i Jakub Nizioł (25 pkt, 9/9 z gry, 6 zb.).
Polski skrzydłowy w trakcie spotkania miał jednak problemy z faulami i po 4. przewinieniu na początku 4. kwarty musiał na kilka minut usiąść na ławce rezerwowych. Gdy wrócił na parkiet, to gra Astorii była mocno zdominowana przez Sandersa i być może uruchomienia innych zawodników przez Amerykanina zabrakło gospodarzom w końcówce. Szczególnie szkoda niewykorzystania właśnie znakomitego dnia Nizioła, który pokazał w czwartek, że potrafi zdobywać punkty na wiele sposobów.
Wygrana Startu 92:89 poprawiła ich bilans na 17 zwycięsw i 12 porażek. Koszykarze Davida Dedka dzięki temu zapewnili sobie co najmniej 7. miejsce przed startem play off, co oznacza, że w 1. rundzie na pewno unikną rywalizacji z Enea Zastalem.
Astoria z kolei szanse na miejsce w czołowej „8” straciła już kilka kolejek temu, a przed ostatnim meczem w sezonie jej bilans to 12 zwycięstw i 17 porażek.
WM
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>