Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Finałowy mecz lubelskiego turnieju rewelacyjnie rozpoczął Gabriel Lundberg, kończący krótką, ale obfitującą w efektowne występy karierę w Polsce. W ostatnim występie przed transferem do CSKA Moskwa Duńczyk najpierw popisał się dwoma efektownymi wsadami, a po chwili poprawił jeszcze to celną „trójką”.
Spójnia najpierw starała się wykorzystywać akcje pod kosz przeciwko Blake’owi Reynoldsowi, a dobry moment w rzutach z dystansu mieli również Filip Matczak i Raymond Cowels (14 pkt). Jednocześnie jednak koszykarze ze Stargardu popełniali zbyt dużo strat – już w 1. kwarcie zanotowali ich 8, a do przerwy było ich aż 14. Na długą przerwę Zastal zszedł z prowadzeniem 48:31.
Zielonogórski zespół zaciął się jednak w 3. kwarcie. Pudłowali wszyscy poza Geoffreyem Groselle’em (15 pkt) i skutecznym z obwodu Rolandsem Freimanisem (20 pkt, 4×3), lecz zbiórki w ataku Amerykanina i innych graczy Zastalu pozwoliły faworytowi utrzymać przewagę, która najmniej spadła do 8 punktów (55:47).
Koszykarze Spójni także w 4. kwarcie grali z olbrzymią pasją i zaangażowaniem po obu stronach parkietu. Po trzecim w meczu rzucie za 3 punkty Jaya Threatta (13 pkt) raz jeszcze, na 3 minuty przed końcem, zmniejszyli straty do 8 „oczek”, jednak w odpowiedzi akrobatyczną „trójkę” trafił Lundberg (21 pkt).
Duńczyk na tym nie poprzestał i chwilę później trafił ponownie z dystansu. Przypieczętował tym samym wygraną Zastalu 86:73 i zdobycie przez nich po raz trzeci w historii Pucharu Polski.
Przed koszykarzami obu zespołów teraz przymusowa przerwa na mecze reprezentacji. 25 lutego Enea Zastal, już bez Lundberga w składzie, powróci na ligowe parkiety meczem z Anwilem Włocławek, a trzy dni później PGE Spójnia zagra w Radomiu z HydroTruckiem.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
WM
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>