Puls play-off. Statystyczna zapowiedź pierwszych spotkań (I)

W sobotę 12 kwietnia mecze w Krośnie, Bydgoszczy i Łańcucie otworzą rywalizację do trzech zwycięstw o awans do półfinału Pekao S.A. I Ligi.

Miasto Szkła Krosno (1) – Qemetica Noteć Inowrocław (8)

Pierwsza pozycja po sezonie zasadniczym dla Miasta Szkła Krosno to jasny sygnał: ” jesteśmy faworytem do awansu. Z bilansem 26. zwycięstw i zaledwie 8. porażek krośnianie spokojnie wygrali rundę zasadniczą, wypracowując najlepszą ofensywę ligi (116 punktów na 100 posiadań) i trzecią siłę w obronie. Inowrocławianie zajęli 8. miejsce, które dało im ostatni bilet do play-offów, kończąc sezon z pozytywnym bilansem 18-16.

Bezpośrednie starcia na korzyść gospodarzy

Historia ostatnich spotkań bezwzględnie faworyzuje krośnian. W tym sezonie drużyna z Krosna dwukrotnie okazała się lepsza – najpierw u siebie 89:67 (29 grudnia), a następnie na wyjeździe 85:68 (5 kwietnia). To ostatnie spotkanie miało miejsce zaledwie tydzień temu i może stanowić psychologiczną przewagę przed serią play-off.

Ogólny bilans bezpośrednich spotkań również przemawia na korzyść Miasta Szkła, które wygrało 5 z 6 ostatnich pojedynków. Jedyne zwycięstwo Noteci to mecz z sezonu 2011/2012, kiedy to inowrocławianie, występujący wówczas jako POLOmarket Sportino, zwyciężyli na własnym parkiecie 95:91.

Gwiazdy parkietu

Charles Jackson III to największa broń ofensywna Miasta Szkła. Amerykanin zdobywa średnio 19,3 punktu na mecz i spędza na parkiecie niemal 32 minuty. Jego pojedynek z najlepszym strzelcem gości, Jamesem Washingtonem (15,8 pkt), zapowiada się interesująco.

W obu drużynach nie brakuje polskich liderów. Przemysław Wrona dominuje pod koszem dla gospodarzy (6,7 zbiórki i 68,2 proc. skuteczności za 2 punkty). Po stronie gości wyróżnia się Sebastian Rompa, który jest jednym z najlepszych blokujących w lidze (1,8 bloku).

Statystyczne porównanie

Miasto Szkła dominuje większość statystycznych kategorii, będąc najskuteczniejszą ofensywnie drużyną ligi (87,4 pkt na mecz). Krośnianie są również najlepsi w kategorii skuteczności rzutów z gry (49,3 proc.) oraz z dystansu (37,3 proc.).

Noteć może przeciwstawić silną grę podkoszową (szczególnie na tablicy ofensywnej – 11,5 zbiórek) oraz dobrą obronę piłki (tylko 12,4 straty na mecz).

Warto zwrócić uwagę na tempo gry – obie drużyny preferują nieco wolniejszy rytm niż przeciętna ligowa (Miasto Szkła – 73,5 posiadania na mecz, Noteć – 73,8, przy średniej ligowej 75,3).

Kluczowe czynniki

Doświadczenie może odegrać istotną rolę w tej serii. Zawodnicy Miasta Szkła, jak Michał Jankowski czy Przemysław Wrona, wielokrotnie występowali w play-offach.

Przewagą Noteci może być natomiast mniejsza presja – jako drużyna z 8. miejsca nie jest obarczona ciężarem faworyta, co może pozwolić na swobodniejszą grę.

Kto wygra serię?

Biorąc pod uwagę formę z sezonu zasadniczego, ostatnie bezpośrednie spotkania oraz atut własnego parkietu, faworytem sobotniego starcia jest Miasto Szkła Krosno. Krośnianie mają większą głębię składu, lepsze statystyki i doświadczenie play-offowe.

Aby Noteć miała szansę na sprawienie niespodzianki, kluczowe będzie ograniczenie Charlesa Jacksona III oraz skuteczna gra w ataku, szczególnie na dystansie, gdzie w ostatnich spotkaniach inowrocławianie mieli problemy.

Rywalizację można śledzić tutaj.

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (2) – Decka Pelplin (7)

Gospodarze zakończyli rundę zasadniczą na drugim miejscu w tabeli z bilansem 25. zwycięstw i zaledwie 9. porażek. Mogą pochwalić się jedną z najbardziej efektywnych ofensyw w lidze (114,7 punktów na 100 posiadań) oraz solidną defensywą (104,7 punktów). Z kolei Decka Pelplin zajęła siódmą lokatę, gromadząc 19 zwycięstw i 15 porażek. Zespół z Pelplina wyróżnia się przede wszystkim zbalansowaną grą.

Historia bezpośrednich spotkań

Historia konfrontacji obu zespołów w tym sezonie wyraźnie faworyzuje Astorię. Bydgoszczanie wygrali oba spotkania w rundzie zasadniczej – u siebie 92:84 (6 listopada) i na wyjeździe 92:77 (15 lutego). Co więcej, w dwóch poprzednich sezonach Astoria również dominowała, wygrywając wszystkie spotkania – 95:90 i 67:48 w sezonie 2023/24.

Kluczowi zawodnicy

Astoria dysponuje niezwykle wyrównanym składem, w którym prym wiedzie amerykański strzelec Martyce Kimbrough (15,9 pkt, 48,5 procent za 3) oraz polski duet podkoszowy: Szymon Kiwilsza (13,8 pkt, 61,3 procent za 2) i Piotr Wińkowski (10,9 pkt, 63,6 procent za 2). Rozgrywki napędza doświadczony Marcin Nowakowski, notujący średnio 5,2 asysty na mecz.

Po stronie Decki wyróżnia się Błażej Czerniewicz, zdobywający średnio 17,7 punktu na spotkanie, którego wspiera Thomas Davis (11,3 pkt) oraz Andrzej Krajewski, na tablicach ze średnią 6,8 zbiórki. Warto zwrócić uwagę na pojedynek podkoszowy Kiwilsza – Krajewski, który może być kluczowy dla losów serii.

W czterech bezpośrednich meczach obu drużyn najlepiej punktującymi zawodnikami byli kolejno: Szymon Kiwilsza (51 punktów), Tymon Szymański (50) i Thomas Davis (40). Pierwszy odgrywa szczególnie istotną rolę, uzyskując w meczach z Decką średnio 12,8 punktu i 6,5 zbiórki przy wysokiej skuteczności 55,6 procent.

Statystyczne porównanie

Astoria może pochwalić się lepszymi statystykami praktycznie w każdym aspekcie gry. Bydgoszczanie zdobywają więcej punktów (84,1 vs 83,3), są skuteczniejsi za 3 punkty (37,1 proc. vs 31,1 proc.) i lepiej bronią (104,7 vs 106,3 punktów na 100 posiadań). Gospodarze częściej również asystują przy trafieniach kolegów (21,8 vs 18,3 asysty na mecz).

Decka natomiast gra w szybszym tempie (77,5 vs 73,3 posiadania na mecz) i lepiej radzi sobie przy zbiórkach ofensywnych (11,3 vs 10,6 na mecz). Te elementy mogą być kluczowe dla drużyny gości w poszukiwaniu sposobu na faworyta.

Przewidywania i klucz do zwycięstwa

Faworytem pierwszego spotkania, jak i całej serii, jest bez wątpienia Astoria Bydgoszcz. Zespół z drugiego miejsca po sezonie zasadniczym dysponuje przewagą własnego parkietu, lepszą kadrą i pozytywnym bilansem w bezpośrednich spotkaniach.

Kluczem do zwycięstwa dla gospodarzy będzie wykorzystanie swojej głębi składu (39,1 proc. punktów zdobywają rezerwowi) oraz kontrolowanie tempa gry. Astoria gra wolniej, bardziej metodycznie i skuteczniej niż Decka, co może być decydujące w meczach play-off, gdzie liczy się doświadczenie i opanowanie.

Decka, aby sprawić niespodziankę, musi narzucić szybsze tempo gry, dominować na tablicach i liczyć na skuteczny dzień Błażeja Czerniewicza. Goście będą również potrzebować dobrej dyspozycji Thomasa Davisa, który w meczach z Astorią notował solidne 10 punktów i 7,3 zbiórki na mecz.

Seria zapowiada się niezwykle emocjonująco, choć trudno nie wskazać Astorii jako zdecydowanego faworyta. Pierwszy mecz w Bydgoszczy pokaże, czy Decka Pelplin jest w stanie podjąć rękawicę i sprawić sensację w tegorocznych play-offach 1. Ligi Mężczyzn.

Rywalizację można śledzić tutaj.

Muszynianka Sokół Łańcut (3) – Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg (6)

Zderzenie mistrzowskich aspiracji

Rozstawiony z trzeciego miejsca Sokół Łańcut (21-13) wchodzi do fazy play-off po serii pięciu zwycięstw z rzędu, ustanawiając się jako jedna z najgorętszych drużyn w lidze. Ich mocne zakończenie sezonu zasadniczego zapewniło im przewagę parkietu nad rozstawioną z szóstego miejsca Kotwicą Kołobrzeg (19-15), która zakończyła sezon z nierównym bilansem 2-3 w swoich ostatnich pięciu meczach.

To ćwierćfinałowe starcie wydaje się być znacznie bardziej wyrównane, niż wskazują na to miejsca w tabeli na koniec rundy zasadniczen. Ofensywna siła Sokoła (84,3 punktu na mecz, 3. miejsce w lidze) zderzy się z najlepszą w lidze obroną Kotwicy, która tłumiła przeciwników przez cały sezon, osiągając defensywny rating 98,6 – najlepszy wynik w całej 1LM.

Historia sprzyja Łańcutowi, ostatnie wyniki faworyzują Kołobrzeg

Historyczny bilans bezpośrednich spotkań zdecydowanie przemawia za Sokołem Łańcut, który prowadzi w klasyfikacji wszech czasów 11-5. Jednak najnowsza historia opowiada inną historię. Kotwica wygrała oba mecze sezonu zasadniczego 2-0, zwyciężając 93-86 w Kołobrzegu w listopadzie i zwycięstwem 80-75 w Łańcucie w lutym.

To lutowe spotkanie może stanowić wzór dla tej serii, ponieważ zdyscyplinowana obrona Kotwicy ograniczyła wysokowydajną ofensywę Sokoła do zaledwie 75 punktów, znacznie poniżej ich średniej sezonowej. Remon Nelson był wówczas decydującym czynnikiem, zdobywając 23 punkty przy efektywnym rzucie z gry.

Te drużyny mają bogatą historię play-off sięgającą ich pierwszego odnotowanego spotkania w sezonie 2004-2005, z kilkoma pamiętnym bitwami po drodze. Seria playoff z 2018 roku była świadkiem ustanowienia rekordu strzeleckiego w bezpośrednich starciach przez Filipa Małgorzaciaka, który zdobył 35 punktów w jednym meczu.

Gwiazdy w centrum uwagi

W tej serii wystąpią jedni z najbardziej utalentowanych zawodników w pierwszej lidze, a obie drużyny dysponują głębokimi, wszechstronnymi składami.

W Sokole Łańcut, Filip Małgorzaciak prowadzi ofensywę ze średnią 17,5 punktu na mecz przy efektywnym 51 proc. skuteczności rzutów. Filarem defensywy jest Briam Faye, który dominuje na tablicach ze średnią 9,6 zbiórki na mecz i dodaje 1,8 bloku. Ofensywa funkcjonuje dzięki rozgrywającemu Mateuszowi Kaszowskiemu, którego 6,2 asysty na mecz i rzut za trzy punkty tworzą okazje punktowe dla całej drużyny.

Kotwica odpowiada własną gwiazdą w postaci Remona Nelsona, który notuje średnio 17,1 punktu. Fizyczna obecność w strefie podkoszowej Szymona Długosza daje Kołobrzegowi niezawodnego zdobywcę punktów spod kosza, który regularnie trafia na linię rzutów wolnych.

Indywidualny pojedynek między Małgorzaciakiem a Nelsonem może ostatecznie zdecydować o zwycięzcy serii, ponieważ obaj zawodnicy wielokrotnie udowadniali, że potrafią przejąć kontrolę nad meczem w kluczowych momentach.

Statystyki ujawniają fascynujące kontrasty między tymi zespołami. Sokół Łańcut prezentuje ofensywę z ratingiem ofensywnym 111,9 (3. w lidze), podczas gdy Kotwica może pochwalić się najlepszą obroną w pierwszej lidze (rating defensywny 98,6).

Sokół dominuje na tablicy ofensywnej (11,8 zbiórek ofensywnych na mecz, 5. miejsce w lidze), tworząc drugą szansę na punkty, które napędzają ich wysokopunktowy atak. Kotwica natomiast doskonale chroni tablicę defensywną (75 proc. zbiórek defensywnych, najlepszy wynik w lidze) i ogranicza skuteczność rzutową przeciwników.

Obie drużyny grają w niemal identycznym tempie (Łańcut 75,3, Kołobrzeg 75,9). Kotwica wymusza mniej strat (13,9 proc. wskaźnika strat przeciwnika, 3. najniższy), potencjalnie dając ofensywie Sokoła więcej posiadań do wykorzystania.

W pomalowanym obszarze, bloki Birama Faye’a (1,8 na mecz) kontra fizyczna gra w strefie podkoszowej Szymona Długosza będą kluczowym polem bitwy. Długosz wymusza imponujące 3,9 faulu na mecz, a jego zdolność do wprowadzenia Faye’a w kłopoty z faulami może zmienić przebieg meczu na korzyść Kotwicy.

Prognoza serii: Pięciomeczowy klasyk

Ta ćwierćfinałowa seria ma wszystkie składniki klasycznej batalii play-off. Przewaga własnego parkietu Sokoła i ofensywna siła ognia dają im lekką przewagę, ale elitarna obrona Kotwicy i zwycięstwa w obu meczach sezonu regularnego z Łańcutem czynią ich niebezpiecznym przeciwnikiem.

Należy spodziewać się wyrównanych, taktycznych pojedynków. Obrona Kotwicy prawdopodobnie utrzyma ofensywę Sokoła poniżej ich średniej sezonowej, ale zbalansowany atak Łańcuta powinien przeważyć w tym, co zapowiada się na pełną, pięciomeczową serię.

Kluczowymi czynnikami będą zdolność Sokoła do obrony własnego parkietu, plan gry defensywnej Kotwicy przeciwko Małgorzaciakowi oraz to, którzy gracze drugiego planu pokażą się w decydujących momentach. W koszykówce play-off często różnicę robią doświadczeni zawodnicy, a w obu składach znajdują się weterani, którzy rozumieją zwiększoną intensywność gry w fazie pucharowej.

Pierwszy mecz nada ton temu, co zapowiada się jako jedna z najbardziej konkurencyjnych i emocjonujących serii ćwierćfinałowych w tegorocznych play-offach 1LM.

Rywalizację można śledzić tutaj.

Źródło: Puls Basketu

Autor wpisu:

Polecane

Aneta Sochan. O tym, jak budować tożsamość przyszłego koszykarza NBA

Kącik mentalny. Dzień Walki z Depresją: Krzyk ciszy

Psychologia sportu. 1na1: Dzień Walki z Depresją