PRAISE THE WEAR

Punktujący Punter – kumpel Armaniego w Radomiu

Punktujący Punter – kumpel Armaniego w Radomiu

24-letni Amerykanin to dwójka przypominająca trochę C.J. Harrisa, byłego strzelca Rosy. Miniony sezon kończył ze średnią 11,5 punktu w belgijskim Antwerp Giants.

Kevin Punter (fot. utssports.com)

EuroBasket, PLK, NBA – typuj i wygrywaj kasę! >>

Roczny kontrakt z Kevinem Punterem praktycznie domyka skład Rosy na przyszły sezon – do ogłoszenia pozostała jeszcze nowa umowa z zadomowionym w Radomiu Kimem Adamsem, który znów będzie drugim środkowym, zmiennikiem Igora Zajcewa.

Natomiast mierzący 193 cm wzrostu Punter powinien być jednym z liderów obok Michała Sokołowskiego i Patrika Audy. Grę w NCAA Amerykanin kończył na uczelni Tennessee razem z Armanim Moorem – w sezonie 2015/16 był pierwszym strzelcem zespołu ze średnią 22,2. Najwyższą w Tennessee od Alana Houstona z początku lat 90.

W minionych rozgrywkach, debiutanckich w Europie, zdobywał po 12,5 punktu dla greckiego Lavrio, a potem po 11,5 dla Antwerp Giants. W tym pierwszym zespole trafiał 43 proc. trójek, w drugim – tylko 31 proc.

Kevin to dwójka, która może zagrać także jedynka. Ma duże umiejętności, jeśli chodzi o zdobywanie punktów i takiego gracza szukaliśmy. Nie jest tak dynamiczny i fizyczny jak C.J. Harris, ale lepiej trafia z półdystansu, po wejściach. Czasem to typ trochę szalonego strzelca, ale z dobrą selekcją rzutową – ocenia trener Rosy Wojciech Kamiński.

Punter pochodzi z nowojorskiego Bronksu, a sezon 2015/16 kończył operacja po zmęczeniowym złamaniu prawej stopy. Zdążył jednak wykurować się na Ligę Letnią, w której zagrał dla Minnesota Timberwolves. Ale było to tylko średnio 5,7 minuty oraz w sumie dwa punkty w sześciu meczach.

Rok wcześniej Punter błysnął za to w Rocky Top League, lokalnych letnich rozgrywkach wschodniego Tennessee – zdobył 76 punktów ustanawiając rekord ligi.

EuroBasket, PLK, NBA – typuj i wygrywaj kasę! >>

ŁC

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami