Drugoligowy mocarz na play-off przyszykował dobrą formę – ostatnie sześć meczów wygrywał średnią różnicą 44,8 punktu, w sobotę z hukiem wyrzucił w I rundzie Zagłębie Sosnowiec.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Inaczej być nie mogło, Zagłębie musiało polec i poległo. Ale o ile z pierwszego meczu w Krakowie (94:61 dla R8) wyszło jeszcze z twarzą, bo w drugoligowym play-off zdarzyły się w poprzednią sobotę wyższe wyniki, tak w spotkaniu nr 2 w Sosnowcu zostało zdemolowane – krakowianie wygrali 113:49. W drugiej połowie było 71:18!
Kilka rzadko spotykanych statystyk: zbiórki 40:21, asysty 38:6, straty 5:23. Zabawa do jednego kosza, w której 22 punkty, 10 zbiórek i 5 asyst miał Patryk Pełka, a Wojciech Pisarczyk rzucił 19 punktów trafiając 8 z 9 rzutów.
Oczywiście żadne to zaskoczenie – drużyna Rafała Knapa w tym sezonie musi awansować do I ligi, a przyszłym musi awansować do PLK. Najlepiej już bez żadnych porażek, bo szef klubu Dominik Kotarba-Majkutewicz przegrywać nie lubi, a w przyszłym sezonie chce grać w europejskich pucharach. Dlatego R8 ma ekipę, która już w tym sezonie byłaby w czubie I ligi. Na niższym poziomie jest jak „Dream Team”.
I ostatnio tak gra – wyniki krakowskiej drużyny od początku lutego, to odpowiednio: 106:60 w Opolu, 116:48 z rezerwami Dąbrowy Górniczej, 93:57 w Rybniku, 73:51 z AZS PŚ Gliwice oraz wspominane 94:61 oraz 113:49 z Zagłębiem. Średnie rozmiary zwycięstwa to 44,8 punktu. Rywale zwykle popełniali ponad 20 strat, a nie trafiali więcej niż 35 proc. rzutów z gry.
I to pewnie nie koniec popisów R8 – drużyna Knapa czeka teraz na rywala w II rundzie play-off: będzie nim ŁKS AZS UŁ SG Łódź lub Tur Bielsk Podlaski. Niezależnie od tego, kto awansuje, można go raczej żałować. Ciekawie zrobi się za to w III rundzie, gdy krakowianie trafią na zwycięzcę pary Górnik Wałbrzych – SMS PZKosz Władysławowo, a nim na najpewniej będą wałbrzyszanie.
ŁC