
fot. MKKS Żak Koszalin / 1lm.pzkosz.pl
Od początku. W poniedziałkowy wieczór Żak rywalizował z AZS-em AGH Kraków. Dla drużyny z Koszalina był to pierwszy oficjalny mecz sezonu, bowiem starcie ze Śląskiem w ramach 1. kolejki zostało przełożone na 18 grudnia.
O zespołach z zaplecza ekstraklasy mówi się raczej niewiele. Spotkanie AGH – Żak było zapowiadane jak wszystkie pozostałe, w sposób standardowy. Niczym się nie wyróżniało.
Warto jednak przytoczyć, dlaczego wszyscy nagle mówią o tym meczu, a tak naprawdę o jego końcówce. W ostatnich sekundach spotkania na koncie Rafała Knapa (trenera Żaka Koszalin) wylądował faul techniczny. Z tego powodu na linii rzutów wolnych stanął Damian Ciesielski (zawodnik AZS-u AGH). Nie trafił, a chwilę później wybrzmiała syrena końcowa. Po 40 minutach – 79:72 na korzyść zespołu z Koszalina.
Co dalej? Standardowo – drużyny spotkały się mniej więcej w połowie parkietu, by podziękować sobie za sportową rywalizację. W pewnym momencie zrobiło się nerwowo. Doszło do zetknięcia na linii Rafał Knap – Rafał Komenda, a więc odpowiednio: trener Żaka Koszalin i zawodnik AZS-u AGH Kraków. Całość, choć trochę, widać na tym nagraniu. Trudno odtworzyć ten moment w lepszej jakości, bowiem podczas transmisji wyświetlała się wówczas grafika z końcowym wynikiem meczu.
Jedna sprawa że zawodnik nie przybija „piątki” z trenerem po meczu (być może miał ku temu powody🤷🏻♂️) jest nieładnym zachowaniem, ale to jak postąpił trener to już jest skandal.
— Michał Aleksandrowicz (@m_panda5) October 3, 2023
Walić z główki za to że ktoś Ci piątki nie przybił 🤯 pic.twitter.com/d3IpfubMCb
O tej sytuacji napisano już wiele. Nie chcieliśmy jednak bazować tylko i wyłącznie na nagraniu wideo. Postanowiliśmy poznać wersję obu stron. Co tak naprawdę wydarzyło się w Krakowie?
Trener Knap zgodził się na rozmowę telefoniczną. Usłyszeliśmy: “Dałem się sprowokować. Zachowałem się nagannie”. Tłumaczył, jak doszło do całej sytuacji. Wspominał, że był nerwowy już podczas meczu, ponieważ w jego opinii rywale co rusz faulowali jego podopiecznych, czasem nawet niesportowo. W trakcie spotkania Rafał Komenda miał zwracać się do niego na ty. Padały wulgaryzmy, iskrzyło. W końcu – zetknięcie na środku parkietu, już po syrenie końcowej. Trener z zawodnikiem nie podali sobie ręki, doszło do przepychanki. Rafał Knap poinformował nas również, że nie zgadza się ze słowami, że uderzył 25-latka “z główki”. W jego opinii do bardzo podobnych sytuacji dochodzi w trakcie innych spotkań, gdy zawodnicy ścierają się ze sobą, są bardzo blisko, wręcz czoło w czoło. Mówi, że tak było również w poniedziałkowy wieczór, choć jednocześnie żałuje tego, co zrobił. Zachował się nieodpowiednio.
Wiedzieliśmy już, co o tym sądzi Rafał Knap. Napisaliśmy wiadomość również do Rafała Komendy, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W takim razie skontaktowaliśmy się z inną osobą, która jest częścią krakowskiego klubu. Dowiedzieliśmy się, że nie chcą już rozmawiać na ten temat. AZS AGH Kraków otrzymał dwa oświadczenie – jedno od trenera Knapa, drugie od Żaka Koszalin. Teraz podopieczni Tomasza Zycha skupiają się już na kolejnym spotkaniu. W sobotę zagrają z HydroTruckiem Radom.