Mimo porażki z Denver Nuggets 106:103, Toronto Raptors to nadal drużyna z najlepszym bilansem w NBA. Nie byłoby tak dobrego wyniku, gdyby nie bardzo dobra gra Kyle’a Lowry’ego, który prowadzi w ligowej klasyfikacji asyst z wynikiem 10,3 asysty na mecz.
adidas Dame D.O.L.L.A. – w takich butach szaleje Damian Lillard! >>
Przed sezonem nastąpiło rozbicie duetu wieloletnich liderów Toronto, a także bardzo dobrych przyjaciół poza parkietem – Kyle’a Lowry’ego i DeMara DeRozana. W wymianie z San Antonio Spurs, DeRozan powędrował do Teksasu, a w przeciwnym kierunku udał się Kawhi Leonard. Ruch ryzykowny z punktu widzenia Raptors, w końcu Leonard w poprzednim sezonie rozegrał zaledwie 9 spotkań, a kontuzja z jaką się zmagał wywoływała wiele kontrowersji i plotek.
Na ten moment ruch ten wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Raptors są na czele Konferencji Wschodniej i mają najlepszy bilans w całej NBA, 20 zwycięstw i 5 porażek. Na drugim biegunie są Spurs z DeRozanem – bilans 11-12 i 12. miejsce na Zachodzie.
Jednak nie jest to efekt tylko i wyłącznie transferu Leonarda, ale także ogromnego postępu Pascala Siakama, zmiany trenera i przede wszystkim bardzo dobrej gry Kyle’a Lowry’ego.
32-letni Amerykanin miał być już „za górką”, tymczasem stał się rozgrywającym skupionym na drużynie, co znajduje potwierdzenie w statystykach. Najlepsze w karierze 10,3 asysty na mecz i prowadzeniem w tym względzie w całej NBA. Kiedy Lowry jest na parkiecie, 40% posiadań Toronto kończy się asystami – to najlepszy wynik w lidze.
Drużyna prowadzona przez Nicka Nurse’a, póki co, gra znakomicie. Cała pierwsza piątka Raptors znajduje się na szczycie ofensywnego rankingu, rozdziela ich tylko Brook Lopez, który jest 4. Kyle jest w tym względzie drugi. Z Lowrym na boisku koszykarze z Kanady są lepsi od rywali o 13,5 punktu na 100 posiadań – 8 wynik w lidze, a biorąc pod uwagę zawodników grających 30 minut na mecz, najlepszy. Jego wskaźnik “+/-” wynosi +9,4, najlepiej w karierze.
Statystyki punktowe Lowry’ego w stosunku do sezonów poprzednich spadły. Średnio 15 punktów na mecz to najgorszy wynik od 6 lat, ze skutecznością za 3 (35%) było gorzej dopiero w 2014/15. Indywidualne zdobycze poświecił dla dobra drużyny i póki co, to Raptors wyglądają na faworytów do wygrania Wschodu, a nie Boston czy Philadelphia.
Wyścig po nagrodę MVP w tym sezonie nieco się ślimaczy, a żaden z zawodników nie wysunął się na zdecydowane prowadzenie. Dobry sezon zespołu z Toronto powoduje, że zarówno kandydatura Leonarda, jak i Lowry’ego musi być w tym kontekście rozpatrywana.
Grzegorz Szybieniecki, https://twitter.com/gszyb
adidas Dame D.O.L.L.A. – w takich butach szaleje Damian Lillard! >>