Zarejestruj się w Premium, graj w Fantasy Ligę i typery! >>
To już kolejny mecz w “bańce”, który kończy się spektakularnym zwycięstwem po rzucie w ostatniej sekundzie. Tym razem spod toporka uciekli mistrzowie NBA, którzy w półfinale Konferencji Wschodniej przegrywali już 0-2 z Celtics.
Pół sekundy przed końcem trzeciego meczu serii wydawało się, że jest już po wszystkim. Wówczas bowiem po podaniu Kemby Walkera piłkę do kosza wpakował Daniel Theis i było 103:101 dla Bostonu.
Piłkę z boku wznawiali jednak Raptors. Kyle Lowry długo zastanawiał się do kogo podać, tym bardziej że próbował przeszkadzać mu ogromny Tacko Fall. W końcu jednak – niemal wbrew kanonom – przerzucił ją wszerz boiska, gdzie w rogu czyhał OG Anunoby. Wiele czasu nie miał. Starczyło na to, by złapać piłkę i szybko wyrzucić ją z rąk w kierunku kosza. Ale trafił za trzy! Po chwili utonął w objęciach kolegów z drużyny.
Gdyby Celtics w serii prowadzili 3-0, najpewniej mogliby szykować się już do kolejnej rundy. Żadna drużyna w NBA nie odrobiła bowiem w play-off takiej straty. Co innego przegrywając 1-2. Dzięki niezwykłej wygranej, Raptors znów są w grze.
– Podanie to nic, to OG wykonał rzut. Wszystkie zasługi nalezą się jemu – chwalił swojego kolegę Lowry. – To był naprawdę trudny rzut. Ja po prostu szukałem tego gościa, a on to zrobił. To dla niego wielki moment.
Nie zmienia to jednak faktu, że to Kyle Lowry miał w tym meczu najlepszą linijkę – zdobył 31 punktów, miał osiem asyst i sześć zbiórek. Fred VanVleet dorzucił dla zwycięzców 25 punktów, a autor zwycięskiego rzutu uzbierał w sumie 12 “oczek” i 10 zbiórek.
W ekipie Celtics, któzy przegrali pierwszy raz w tegorocznych play-offs, 29 punktów zdobył Kemba Walker. Jaylen Brown uzbierał double-double – miał 19 punktów i 12 zbiórek.
Mecz numer cztery w tej serii już w sobotę.
RW