Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Takiego scenariusza chyba nikt przed czwartkowym meczem między Grizzlies a Thunder nie zakładał. Co prawda ekipa z Oklahomy przystępowała do tego spotkania z serią siedmiu kolejnych porażek na koncie, a na dodatek bez kontuzjowanego Shaia Gilgeousa-Alexandra, lecz także gospodarze byli osłabieni brakiem swojego lidera i największej gwiazdy, czyli Ja Moranta.
To jednak nie przeszkodziło Grizzlies w osiągnięciu historycznego wyniku. Drużyna z Memphis już po pierwszej kwarcie prowadziła 15 punktami, a potem tylko dokładała do swojej przewagi. Przed ostatnią kwartą Grizzlies mieli 51 punktów zaliczki, a dzieła zniszczenia dokończyli jeszcze rezerwowi, którzy w czwartej odsłonie nie mieli litości dla Thunder.
Skończyło się więc największą wygraną w historii, bo różnicą aż 73 punktów! Poprzedni rekord należał do koszykarzy Cleveland Cavaliers, którzy w grudniu 1991 roku wygrali 148:80 z Miami Heat (czyli różnicą 68 punktów). To więc pierwszy raz w dziejach NBA, gdy jedna drużyna osiągnęła ponad 70 oczek przewagi nad drugą.
Łącznie aż dziewięciu zawodników Grizzlies zdobyło 10 lub więcej punktów – najwięcej (27) zapisał na konto Jarren Jackson Jr. Co ciekawe, w tym gronie jest aż sześciu z siedmiu rezerwowych ekipy z Memphis. Jedynym zmiennikiem, któremu ta sztuka się nie udała, został pierwszoroczniak Killian Tillie, który zakończył mecz z dorobkiem sześciu oczek.
Grizzlies jako zespół trafili aż 60 z 96 rzutów (ponad 62 procent), w tym znakomite 19 z 36 trójek. Dla porównania: Thunder trafili tylko 33 procent swoich rzutów, a do tego popełnili aż 19 strat i zanotowali zaledwie 14 asyst (przy aż 41 po stronie rywala). Najlepszym strzelcem OKC w tym historycznym meczu z 15 punktami na koncie był Luguentz Dort.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>