fot. Andrzej Romański/plk.pl
Niemal z każdej drużyny choć jeden zawodnik zapisał w swoim dorobku co najmniej wyrównanie rekordu sezonu. A to też sztuka! Łącznie (około)rekordowych notowań podczas siedmiu spotkań w Arenie Sosnowiec naliczyliśmy aż czternaście – średnio dwa na mecz. Listę przedstawimy w kolejności odpadania z turnieju – począwszy od Startu, kończąc na zwycięskiej Legii Marka Popiołka.
Polski Cukier Start Lublin
- Barret Benson już w pierwszej kwarcie trafił dwukrotnie zza łuku – w dalszej fazie spotkania próbował przycelować po raz trzeci z dystansu, jednak nieskutecznie. Środkowy Startu wyrównał swój najlepszy wynik w trakcie przygody z koszykówką w tym elemencie, dwie “trójki” zaliczył także w Ostrowie Wielkopolskim, gdy reprezentował jeszcze barwy PGE Spójni Stargard.
King Szczecin
- Avery Woodson w spotkaniu z Treflem był jedynym zawodnikiem w szeregach mistrzów Polski, którzy udźwignęli presję spotkania. Rzucił rekordowe dla siebie w tegorocznej kampanii 28 “oczek”, trafiając 8 z 13 prób zza linii 6,75 m. Tym samym Amerykanin wyrównał swój najlepszy wynik w karierze.
Arriva Polski Cukier Toruń
- Arik Smith w meczu z Anwilem co prawda zagrał bardzo nieskutecznie – zaledwie 8/22 z gry – pomimo tego był najlepszym strzelcem zespołu z dorobkiem 22 punktów. Rzucający Twardych Pierników wyrównał swój najlepszy wynik z tego sezonu, gdy przeciwko Sokołowi Łańcut miał identyczną zdobycz.
Icon Sea Czarni Słupsk
- Bartosz Jankowski jest nieco spadkobiercą minut Michała Michalaka. Jedynie z Szymonem Wójcikiem tworzą polską rotację zespołu. Przeciwko Stali rozegrał aż 37 minut, w efekcie dał od siebie 21 “oczek” oraz 4 “trójki”. To bezwzględnie najlepszy występ “Jankesa” w tym sezonie – co ciekawe, ani razu nie miał jeszcze dwucyfrowej zdobyczy oraz więcej niż jednego celnego rzutu z dystansu. A tu taki mecz na przełamanie!
- MaCio Teague, pomimo odejścia Michalaka, dalej jest nieco w cieniu, zamykając rogi boiska. Amerykanin cały czas poszukuje siebie, choć z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Ze “Stalówką” rozdał 6 asyst, czym ustanowił swój rekord sezonu – do najlepszego wyniku kariery brakowało czterech udanych podań.
Trefl Sopot
- Trefl jest jedyną drużyną w tym zestawieniu bez zawodnika z jakąkolwiek statystyką okołorekordową. To też pokazuje, że nie ma w tej drużynie jednoznacznego lidera, w każdym meczu tak naprawdę wyróżnia się ktoś inny – tak jak ostatnio Aaron Best, który w starciu ze Spójnią zdobył 32 punkty. Do tego ciekawych notowań: Schenk (11 celnych wolnych), Groselle (5 bloków), czy Barnes (4 przechwyty) – byli oni jedynie bliscy wyrównania rekordów.
Anwil Włocławek
- Tomas Kyzlink w meczu ze Stalą próbował wszystkiego, jednak sam muru nie był w stanie przebić. Czech zdobył 30 punktów, przebijając rekord kariery o jedno “oczko” za czasów gry w ojczystej lidze. Dodatkowo nowy skrzydłowy Anwilu, wedle przepisów Orlen Basket Ligi (ponad 50% rozegranych meczów turnieju, 2/3 w Sosnowcu) mógłby zostać królem strzelców ze średnią 25,5 punktu na mecz. Choć sumarycznie najwięcej punktów zdobył MVP finału, Aric Holman – 68.
- Luke Petrasek w derbach z Toruniem zebrał 10 piłek, czym po raz kolejny wyrównał swój osobisty rekord tego sezonu. Do double-double zabrakło mu jednego punktu.
- Jakub Garbacz przeciwko Piernikom i Stali rozegrał oficjalny mecz w PLK numer 21 i 22 w barwach Anwilu – w każdym z nich reprezentant Polski trafił choć raz zza łuku.
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
- Ojars Silins w półfinale z Anwilem przechwycił 4 piłki, wyrównując trzykrotny już rekord kariery. Łotysz jest ostoją defensywy zespołu Andrzeja Urbana, w całym turnieju był najlepszym przechwytującym ze średnią dwóch skradzionych piłek w meczu – łącznie 6.
- Nemanja Djurisić w finale był najlepszym strzelcem zespołu z dorobkiem 24 punktów. To jego najlepszy wynik w tegorocznej kampanii, ani razu jeszcze nie przekroczył granicy 20 “oczek”. Czarnogórzec początkowo wyglądał dość słabo podczas tego turnieju, lecz występ finałowy nieco zamazuje gorsze notowania z poprzednich dwóch starć.
- Laurynas Beliauskas przy braku Aigarsa Skele pokazał pazury! Litwin co chwilę karcił Czarnych z dystansu, trafiając aż 8 razy za “trzy”. To nowy rekord kariery nowej strzelby Stali! Dodatkowo w tym samym meczu zaaplikował 28 punktów, tylko raz w swojej przygodzie z koszykówką miał identyczną zdobycz. Kosze w Arenie Sosnowiec przez te trzy mecze przyjęły łącznie jego 12 “trójek”, najwięcej ze wszystkich zawodników.
Legia Warszawa
- Loren Jackson był jedną z wiodących postaci warszawian w całym turnieju – w pierwszym meczu jako asystujący, w dwóch pozostałych jako strzelec. Amerykanin w ćwierćfinale ze Startem rozdał 13 asyst, najwięcej w karierze. Pobił wynik sprzed ponad dwóch lat, gdy grał we Francji.
- Michał Kolenda w półfinale zanotował 4 przechwyty. To jego kolejny taki występ w karierze. Polski skrzydłowy w każdym meczu zdobywał powyżej 10 “oczek”, będąc ważną postacią końcowego sukcesu. Aż niezrozumiałe, dlaczego nie znalazł się w najlepszej piątce turnieju, choćby kosztem Jakuba Schenka.
- Christian Vital, także w półfinale z Treflem, zapisał w swoim dorobku udaną statystykę – rozdał 9 asyst, najwięcej w dotychczasowej grze dla “Zielonych Kanonierów”. Udowodnił, że jeśli trzeba, to także potrafi być rozgrywającym!
- Raymond Cowels ze Startem był nie do zatrzymania, trafił aż 6 “trójek” – tyle samo miał już raz w tym sezonie, na początku roku w Zielonej Górze. Do finału podchodził ze skutecznością… 83 proc. (10/12), finalnie kończąc na 62,5% (10/16).
Dodatkowo warto zwrócić na najlepsze indywidualne statystyki w każdym elemencie:
- Punkty: Tomas Kyzlink (30)
- Zbiórki: Benas Griciunas (12)
- Asysty: Loren Jackson (13)
- Przechwyty: Auston Barnes, Ojars Silins, Michał Kolenda (4)
- Bloki: Geoffrey Groselle (5)