REDAKCJA

Roman Szymański raz jeszcze powalczy w Lublinie

Roman Szymański raz jeszcze powalczy w Lublinie

Start czeka z decyzjami na odpowiedź Ligi Mistrzów, ale kontrakt swojego tradycyjnego środkowego już przedłużył. Roman Szymański zagra kolejny sezon w Lublinie pod okiem Davida Dedka.
Roman Szymański, fot. TBV Start Lublin

PZBUK – zarejestruj się i zgarnij casback aż 200 złotych! >>

Roman Szymański (29 lat, 209 cm) od 3 lat związany jest ze Startem Lublin. Wcześniej środkowy grał w Gdyni, Starogardzie Gdańskim, Toruniu, a także Warszawie – w barwach Polonii 2011 debiutował w ekstraklasie w 2009 roku.

Przez ostatnie lata Szymański stał się ważnym  elementem układanki trenera Davida Dedka. W minionych rozgrywkach, w których Start był rewelacją rozgrywek i skończył na 2. miejscu, Roman notował średnio 4,2 punktu (55,9% z gry) i 3,8 zbiórki.

Klub z Lublina zdecydował się na przedłużenie współpracy ze środkowym – Szymański to pierwszy transfer Startu w trakcie tego offseason. Ważne kontrakty mają także Kacper Borowski, Mateusz Dziemba i Bartłomiej Pelczar.

.

Start nieco zwleka z budową składu, a jest to spowodowane niepewnością związaną z udziałem w europejskich pucharach. Klub z Lublina wysłał zgłoszenie do Ligi Mistrzów, a ta ma ogłosić listę przyjętych zespołów na początku lipca (więcej TUTAJ>>).

RW

Transfery, nazwiska, składy – wszystkie drużyny sezonu 2020/21 w PLK – TUTAJ >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami