
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Krótkie wakacje – jak to określił Zenit w komunikacie – skończyły się w poniedziałek piątce zawodników drużyny z Sankt Petersburga. Czterech Amerykanów oraz jeden Polak, a więc Mateusz Ponitka, wrócili więc do klubu i zagrali już nawet w poniedziałek przeciwko CSKA Moskwa. Taka postawa kapitana polskiej reprezentacji rozpętała prawdziwą burzę wśród polskich kibiców.
Do jego decyzji odniósł się także Marcin Gortat, który na twitterze oznajmił, że Ponitka „zawsze był indywidualistą” i tak w zasadzie takiej decyzji „można było się po nim spodziewać”, dlatego nie jest to żadne zaskoczenie. „Przykre, że pełni rolę kapitana naszej kadry” – dodał Gortat, który na koniec zapytał jeszcze, gdzie jest charakter zawodnika w obliczu tego, co dzieje się aktualnie na Ukrainie.
3/3 pytanie jest inne. Gdzie jest charakter ? Ludzkie Emocje ? Jedność ? Wsparcie ? Poczekajmy rowniez na jego wypowiedz (jeżeli takiej jeszcze nie było).
— Marcin Gortat?? (@MGortat) March 14, 2022
Ponitka tłumaczy się jednak tym, że podobnie jak innych zawodników – także Polaków z innych dyscyplin – grających w Rosji wciąż obowiązuje go kontrakt (i to do końca sezonu 2023/24). Zenit na rozwiązanie umowy się nie zgodził (tak jak na przykład Parma Perm, gdzie występował Marcel Ponitka), a w związku z tym Ponitka znalazł się w trudnej sytuacji.
W tej chwili wyjazd z Rosji – bez rozwiązania kontraktu – teoretycznie wiązałby się z możliwymi karami: zarówno finansowymi, jak i sportowymi, bo Ponitka mógłby zostać nawet zawieszony. A wszystko dlatego, że FIBA wciąż nie zawiesiła rosyjskiej federacji, przez co nie dała podstaw do tego, aby zawodnicy mogli skutecznie walczyć o rozwiązanie obowiązujących umów z rosyjskimi klubami. Takiego podejścia wszyscy jednak nie podzielają – z Petersburga wyjechał np. Litwin Mindaugas Kuzminskas i on w Zenicie grać już nie zamierza.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>