W niedzielne popołudnie MKS rywalizował na parkiecie z Anwilem. I tak jak nieobecność Matthiasa Tassa była pewna, tak kolejnych absencji nikt się nie spodziewał. A jednak. Co prawda Patryk Wilk oraz Alonzo Verge zostali wpisani do protokołu meczowego, jednak na placu gry się nie pojawili.
Pierwsze informacje nt. tej sprawy ujrzały światło dzienne już podczas pomeczowej konferencji prasowej. Jacek Winnicki, trener MKS-u, został zapytany przez dziennikarza Marka Szubskiego o wyżej wskazanych zawodników. Na odpowiedź nie musiał długo czekać. – Alonzo Verge oraz Patryk Wilk przyszli na mecz całkowicie nieprzygotowani do zawodów, nieskoncentrowani. – odparł szkoleniowiec.
Dziś klub z Dąbrowy Górniczej sam wystosował komunikat. Z całego wpisu należy zapamiętać trzy informacje: zawodnicy pokłócili się, Verge pojedzie z drużyną na mecz do Chorwacji, a Wilk wciąż jest zawieszony.
Pod względem czysto sportowym sytuacja obu zawodników jest zgoła inna. Amerykanin jest obecnie najlepszym punktującym MKS-u ze średnią prawie 20 punktów na mecz. Dla młodego koszykarza jest to debiutancki sezon w Europie, ale mimo tego prędko odnalazł się na polskich parkietach. Z kolei Wilk nie przekonał do siebie trenera Winnickiego aż tak znacząco. W sześciu dotychczasowych spotkaniach na boisku spędzał od trzech do osiemnastu minut. Być może Polak rozstanie się z drużyną, znajdzie zatrudnienie w innym klubie. Wcześniej grał dla pierwszoligowej Politechniki Opolskiej i niewykluczone, że Wilk ponownie będzie występował na zapleczu ekstraklasy.