
W ostatnich dniach podopieczni Jacka Winnickiego przebywali w stolicy Austrii, gdzie rywalizowali w ramach ostatniego etapu europejskich rozgrywek. W finale pokonali gospodarzy turnieju 86:72 i stali się najlepszą drużyną tegorocznego Alpe Adria Cup.
Z kolei Legię po raz ostatni w akcji widzieliśmy ponad tydzień temu, gdy po emocjonującej końcówce ostatecznie pokonali Arrivę Twarde Pierniki 88:84. Dla wicemistrzów Polski było to drugie z rzędu zwycięstwo w Energa Basket Lidze – wcześniej wygrali również z Czarnymi w Słupsku.
– Oglądałem ich mecze. Prezentują się naprawdę dobrze po tych ostatnich transferach i wszystkich powrotach do zdrowia. Są bardzo wymagającym i niebezpiecznym przeciwnikiem. My również chcemy podtrzymać naszą zwycięską passę i w końcu dobrze zaprezentować się podczas meczu w Warszawie – mówił przed spotkaniem z MKS-em Wojciech Kamiński, trener “Legionistów”.
No właśnie, “w końcu”. Wicemistrzowie Polski po raz ostatni ze zwycięstwa na własnym parkiecie cieszyli się ponad dwa miesiące temu. Warto dodać, że była to jedyna wygrana w roli gospodarzy podczas 2023 roku. Co więcej, MKS nie ma wielkich problemów z grą na wyjeździe. Jeszcze nie tak dawno podopieczni Jacka Winnickiego jako przyjezdni mieli serię pięciu zwycięstw z rzędu, biorąc pod uwagę mecze w Energa Basket Lidze, jak i Alpe Adria Cup.
Lepiej bronimy, częściej zbieramy i asystujemy – jak będzie w niedzielę? 🧐
— Legia Kosz (@LegiaKosz) March 17, 2023
Przekonajcie się na własne oczy oglądając mecz #plkpl z @MKSDG_Kosz w hali OSiR Bemowo! 🏀👊
Bilety czekają 🎫👉 https://t.co/ANO96KNWmZ pic.twitter.com/2sa4q0mDX0
Legia ma okazję na rewanż, bowiem podczas ostatniego bezpośredniego starcia górą był MKS, który w listopadzie wygrał różnicą prawie 20 oczek. Tym razem “Legioniści” znów są traktowani jak faworyci – pytanie, z jakim rezultatem. Początek meczu w Warszawie zaplanowano na 16:15 w najbliższą niedzielę, transmisja w serwisie Emocje.tv.