Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych – mecz Thunder z Rockets zakończył się lotem i leworęcznym wsadem Russella Westbrooka nad Clintem Capelą. I wygraną gospodarzy 105:103.

To są buty Russella Westbrooka! >>
To był szalenie wyrównany mecz drużyn aspirujących do czołówki zachodu NBA, które mają wielkich liderów. Jednak w środę w Oklahoma City błyszczał tylko jeden z nich.
Russell Westbrook zdobył 30 punktów, 7 zbiórek i 9 asyst, co przyćmiło zupełnie Jamesa Hardena. Brodacz miał bardzo słaby mecz, jeśli chodzi o skuteczność – trafił tylko 4 z 16 rzutów, uciułał 13 punktów. Dodał do nich 13 asyst, ale absolutnie nie zrobił wrażenia.
Zresztą wrażenie po tym meczu zostanie tylko jedno – wielkie „Wow!” po wsadzie Westbrooka, który przypieczętował wygraną Thunder.
https://www.youtube.com/watch?v=NWBNOEugSlg
Wow.
Taka akcja, w takim momencie. Po meczu Westbrook mówił, a Victor Oladipo potwierdzał, że przed spotkaniem zapowiedział wsad lewą ręką. Ale nie przewidywał, że wykona go w takich okolicznościach, że będzie to wsad na zwycięstwo i na dodatek nad Clintem Capelą, czołowym blokującym ligi.
Spotkanie było wyrównane, a Rockets trzymali się blisko nawet pomimo słabej formy Hardena – do przerwy było 65:63 dla gospodarzy, a Westbrook i Oladipo mieli odpowiednio 20 i 17 punktów. Potem goście się zerwali, prowadzili nawet 11 punktami w trzeciej kwarcie.
Thunder gonili i dogonili Rockets na 100:100 po trójce Oladipo na trzy minuty przed końcem. Na prowadzenie wyszli po wsadzie z powietrza Andre Robersona, któremu podawał Westbrook.
A potem Russ wziął sprawy w swoje ręce.
Też możesz mieć buty, w których wymiata Russell Westbrook >>
PG