
PZBUK – zarejestruj się i zgarnij cashback aż 200 złotych! >>
Koronawirus mniej lub bardziej dotknął bezpośredni niemal wszystkie drużyny w NBA, a teraz na tej liście wysoko pojawią się także Houston Rockets. W poniedziałek Russell Westbrook poinformował bowiem, że jest zarażony koronawirusem i to dlatego nie poleciał z zespołem do Orlando, gdzie Rakiety przygotowują się do restartu obok 21 innych drużyn.
Westbrook w specjalnym oświadczeniu zdradził, że w tej chwili czuje się bardzo dobrze i nie może już doczekać się, by dołączyć do składu w Orlando. Zachęcił też wszystkich, by brali wirusa na poważnie i zakładali maski. 31-letni rozgrywający to jeden z najpopularniejszych jak do tej pory zarażonych graczy, ale to nie koniec problemów dla Rockets.
Na Florydzie wciąż nieobecny jest także James Harden, a więc druga supergwiazda Rakiet, choć w tym przypadku ani sam zainteresowany, ani drużyna z Teksasu nie zdradzają, co jest tego przyczyną. Można się jedynie domyślać, że Harden także otrzymał wynik pozytywny testu na koronawirusa, ale oficjalnego potwierdzenia takich informacji – przynajmniej na razie – nie ma.
Nieobecność dwóch kluczowych zawodników na etapie przygotowań to spory kłopot dla Rockets, tym bardziej, że kluby rozpoczęły już normalne treningi. Mike D’Antoni, szkoleniowiec Houston, w niedzielę nie chciał mówić o powodach absencji swoich graczy, ale wyraził nadzieję, że pojawią się oni w Orlando jeszcze w tym tygodniu.
Po przyjeździe zarówno Westbrook, jak i Harden będą musieli przejść 48-godzinną kwarantannę w swoich pokojach. Przejdą także testy na obecność koronawirusa w organizmie. Jak liga podała we wtorek, spośród 322 przetestowanych po przyjeździe do Orlando zawodników, tylko u dwóch wykryto koronawirusa, co zdaje się być dobrym prognostykiem.
Już pojawiają się jednak pierwsze problemy w bańce. Bruno Caboclo, skrzydłowy Rockets, złamał zasady kwarantanny i musi spędzić w izolacji dodatkowe dziesięć dni. Podobne konsekwencje spotkały Richauna Holmesa – zawodnik Sacramento Kings przekroczył bowiem granicę kampusu Disneya, gdy odbierał zamówione jedzenie, co jest złamaniem obowiązujących w Orlando zasad.
Tomek Kordylewski
— Russell Westbrook (@russwest44) July 13, 2020