
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Początek spotkania kazał sądzić, że Arka łatwo poradzi sobie z osłabioną PGE Spójnią (ze Stargardu wyjechali przed tym spotkanie Darnell Jackson i Tony Bishop). Pierwsze swoje rzuty trafił Josh Bostic (w sumie 28 punktów) i gdynianie dość szybko wyszli na kilku punktowe prowadzenie.
Zespół Jacka Winnickiego dosyć szybko wrócił jednak do meczu. Stargardzianie nawet bez Peter Olisemeki, swojego jedynego środkowego, wygrywali walkę o zbiórki z zawodnikami Arki. Gospodarze nie potrafili wykorzystać przewagi centymetrów zbierając jedynie 2 piłki w ataku w pierwszej połowie (w całym meczu 8).
PGE Spójnia prowadziła do przerwy +8 zdobywając w drugiej kwarcie aż 36 punktów. Stargardzianie w niskim ustawieniu imponowali w defensywie, gdzie dzięki szybkości i zwinności skutecznie zakładali podwojenia na graczy Arki.
W ataku z kolei kapitalne spotkanie rozgrywał Ray Cowels, który przez całe spotkanie trafił 6 razy z dystansu nie myląc się przy tym ani razu zza łuku. Amerykanin skończył mecz z 25 punktami na koncie.
Asseco Arka po przerwie wciąż nie potrafiła przejąć inicjatywy. Gdynianie mieli ogromne problemy z dostarczeniem piłki pod kosz – w sumie w całym meczu oddali jedynie 18 rzutów za 2 punkty przy 34 trójkach.
PGE Spójnia pewnie utrzymywała się na prowadzeniu. W ataku błyszczeli także Mateusz Kostrzewski (21 punktów) i Adris De Leon (16 oczek). Polegająca tylko na Joshu Bosticu Arka nie była w stanie już doskoczyć do rywali i sensacyjnie przegrała 97:82.
Pełne statystyki znajdziesz TUTAJ.
GS
.