Jeśli wszyscy się zgłoszą i przejdą weryfikację, w przyszłym sezonie w ekstraklasie zagra 17 drużyn. I plan jest taki, by spadał z niej tylko jeden zespół.
EuroBasket, PLK, NBA – typuj i wygrywaj kasę! >>
W piątek 14 lipca o godz. 16, upływa termin zgłoszeń do PLK. Po uchwale PZKosz, która włączyła do ekstraklasy GTK Gliwice, była opcja, że w lidze zagra nawet 18 drużyn.
Spekulacje o Polfarmeksie Kutno i Siarce Tarnobrzeg pojawiły się w sposób naturalny, ale też szybko umarły – te drużyny nie zgłoszą się do procesu licencyjnego.
Potwierdziliśmy to w Kutnie, natomiast Zbigniew Pyszniak, prezes Siarki, próbował kluczyć: – Wszystko okaże się w poniedziałek – odpowiadał w czwartek na konkretne pytanie, gdzie się zgłosi.
Sęk w tym, że w poniedziałek mija termin zgłoszeń do I ligi, natomiast deadline w PLK zamyka się we wspomniany piątek. Zresztą potwierdziliśmy w biurze ligi, że ani z Kutna, ani z Tarnobrzega nikt się ostatnio nie odzywał – przy kompletowaniu dokumentów z reguły bywa odwrotnie.
Wiadomo więc, że w PLK zagra w przyszłym sezonie maksymalnie 17 zespołów. Być może mniej, kto wie, może tak jak Śląsk Wrocław rok temu ktoś się nie zgłosi? Może ktoś nie przejdzie weryfikacji – o zaległościach wobec graczy czy agentów mówi się w przypadku Stelmetu, Rosy, Anwilu, Dąbrowy i innych klubów.
Systemu rozgrywek jeszcze nie ma, najpierw musi być znana ostateczna liczba drużyn w lidze, ale dowiedzieliśmy się, że niezależnie od niej, z PLK ma w przyszłym sezonie spadać tylko jednak drużyna.
Mogłoby się wydawać, że 17 drużyn to format przejściowy, że liga będzie dążyła do liczby parzystej, którą łatwiej będzie upchnąć w kalendarz z okienkami na reprezentację. Najwyraźniej PLK ma jednak inny plan.
ŁC