REDAKCJA

Sitnik pisze do kibica “Wygramy tego mistrza”!

Sitnik pisze do kibica “Wygramy tego mistrza”!

To historia jak z bajki. Michał Sitnik, obecny mistrz świata w koszykówce 3x3 przewidział sukces swojej drużyny… kilka dni temu!

Michał Sitnik (z numerem 7) wierzył mocno w sukces swojej drużyny fot. FIBA.com

Michał Sitnik na co dzień reprezentuje barwy ekstraklasowego MKS-u Dąbrowa Górnicza. Wcześniej grał także dla wrocławskich klubów – WKK i Śląska. Obecnie mecze w Energa Basket Lidze przeplata występami w koszykówce 3×3. W niedzielę wraz z innymi reprezentantami Polski zdobył mistrzostwo świata do lat 23.

Polacy nie byli faworytem do złota, jednak – jak się okazuje – mieli w sobie dużo pewności siebie. Michał Sitnik po przegranym grupowym meczu z Brazylią rozmawiał z jednym z kibiców. – W piątek zagramy, wygramy dwa i wyjdziemy z grupy – pisał zawodnik MKS-u. Co ciekawe, na końcu konwersacji pojawiły się prorocze i pełne wiary słowa: – Wygramy tego mistrza, mocni jesteśmy.

Tak też się stało. Reprezentacja Polski w finale mistrzostw świata U23 pokonała Serbów 21:20. Autorem zwycięskiego trafienia był Mateusz Szlachetka – reprezentacyjny kolega Sitnika, a na co dzień gracz GTK Gliwice. Ci wracają do kraju jako najlepsza ekipa do lat 23 w koszykówce 3×3 na świecie. Prócz nich w składzie kadry byli: Michał Lis (AZS AGH Kraków) oraz Adrian Bogucki (Asseco Arka Gdynia).

Udało nam się otrzymać krótki komentarz od Michała Sitnika: – Jesteśmy bez słów. Niesamowity wyczyn. To jest prawdziwa drużyna i duch walki.

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Piotr Janczarczyk

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami