PRAISE THE WEAR

Śląsk rozkręcił się w Starogardzie – pewna wygrana z Polpharmą

Śląsk rozkręcił się w Starogardzie – pewna wygrana z Polpharmą

Znacznie lepsza 2. połowa i umiejętność wykorzystania błędów rywala. Śląsk Wrocław rozkręcał się z każdą kolejną kwartą i ostatecznie w Starogardzie Gdańskim pewnie pokonał Polpharmę 99:82.
Kamil Łączyński / fot. WKS Śląsk Wrocław

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

W pierwszej połowie efekt nowej miotły zadziałał doskonale. Zawodnicy nowego trenera Marka Łukowskiego grali szybko i zespołowo, trafiając z dystansu. Rewelyjny debiut zaliczał Jonathan Williams, który do przerwy miał już na koncie 17 punktów. Po 1. kwarcie było 24:16 dla Polpharmy.

Śląsk grał bardzo chaotycznie w ataku, czemu pomogły tez 2 szybkie faule Kamila Łączyńskiego, które zmusiły do do zejścia z boiska. Obok Williamsa bardzo skuteczny był też Daniel Gołębiowski i gospodarze do przerwy prowadzili 40:35.

W drugiej połowie Śląsk wreszcie zaczął grać wyraźnie lepiej. Straty niemal w pojedynkę odrobił rozpędzony Mathieu Wojciechowski (wciąż świetna forma!), a Polpharma w ataku miała do zaoferowania niemal wyłącznie rzuty z dystansu. W połowie 3. kwarcie to goście wyszli na prowadzenie 66:58, m.in. dzięki temu, że w tej części 5 razy trafili z dystansu i nie zanotowali ani jednej straty.

W decydujących minutach Śląsk był już wyraźnie lepszy, w końcu potrafił wykorzystać doświadczenie i przewagę talentu. Nie do zatrzymania był Wojciechowski (19 pkt. w meczu), a błędy w obronie Polpharmy rzutami z dystansu bezlitośnie karcili Devoe Joseph (27 pkt.) i Torin Dorn (18 pkt). Wrocławianie w końcówce stracili wprawdzie – dobrze rozgrywającego – Łączyńskiego (wybity ząb), ale już bez bez problemu wygrali to spotkanie.

Po tym zwycięstwie Śląsk poprawia swój bilans na 2-3. Polpharma zaczyna sezon od 0-5 i przed trenerem Łukomskim jeszcze mnóstwo pracy.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

PG

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami