fot. Andrzej Romański/plk.pl
Był czas pożegnań we Wrocławiu – odszedł Kuba Piśla (GTK Gliwice), Jakub Nizioł (Stade Rochelais, beniaminek francuskiej ekstraklasy) oraz Hassani Gravett i Andrii Voinalovych (obaj azarski Sabah BK Baku) – teraz mamy czas powitań. Trener Miodrag Rajković prężnie pracuje nad budową składu na kolejny sezon i w przeciągu dwóch dni Śląsk pochwalił się dwoma podpisami. I to naprawdę ciekawymi!
Przede wszystkim ponownie trykot 18-krotnych mistrzów Polski założy Angel Nunez. Tak naprawdę początkowo jego przyszłość w Polsce stała pod dużym znakiem zapytania, testy się przedłużały i finalnie dopiero po miesiącu trafił do pierwszej drużyny. Okazał się sporym objawieniem i w decydujących starciach był ważną, jeśli nie kluczową, postacią zespołu. Aż 9 z 11 meczów podczas fazy play-off zakończył z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, podczas całego pobytu w PLK notował średnio 12 punktów na mecz (ponad 52% z gry oraz 37% za 3). Klub miał opcję rozwiązania z nim umowy do 15 lipca, jednak z niej nie skorzystał. Reprezentant Dominikany wedle zapisów w kontrakcie zostaje w Śląsku na kolejny sezon, będąc pierwszym obcokrajowcem ogłoszonym na kolejne rozgrywki.
Bez Jakuba Nizioła, ale z Adrianem Boguckim i Błażej Kulikowskim, wrocławianie zaczynają budowę polskiej rotacji. Środkowy został ogłoszony już kilka tygodni temu, z kolei były gracz MKS-u dzisiaj (tj. 16 lipca). Pomyśleć, co by było gdyby 23-latek nie poprosił o wypożyczenie w trakcie zeszłorocznego sezonu… Prawdopodobnie mógłby dopisać do CV “mistrz Polski 2024”, ale wciąż na poziomie ekstraklasy nie odgrywałby żadnej roli. A tak, u boku Borisa Balibrei wykonał spory krok do przodu, pokazał się z bardzo dobrej strony jako gracz 3&D. Co prawda zakończył sezon ze średnimi na poziomie 5 punktów, zbiórki i asysty na mecz, jednak już w tym momencie może okazać się sporym wzmocnieniem. Kulikowski podpisał ze Śląskiem trzyletni (!) kontrakt.
Aktualnie Śląsk Wrocław ma pięciu zakontraktowanych zawodników: Aleksandra Wiśniewskiego, Angela Nuneza, Daniela Gołębiowskiego, Błażeja Kulikowskiego oraz Adriana Boguckiego. Nieoficjalnie mówi się, o czym pisał Karol Wasiek, że w przyszłym sezonie Miodrag Rajković będzie miał do dyspozycji byłego gracza Spójni, Ajdina Penavę. Trzeba przyznać, że szykuje się niezła ekipa we Wrocławiu! A to wszystko po to, by podtrzymać serię czterech sezonów z rzędu z medalem i dobrze pokazać się na parkietach Champions League!