
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Chociaż Śląsk w ostatnich tygodniach prezentował nierówną formę, to nie pozwolił sobie wyrwać przewagi własnego parkietu w 1. rundzie play off, na którą pracowali przez cały sezon. Wielkie znaczenie w odniesieniu zwycięstwa miała ich gra w defensywie przeciwko Donovanowi Jacksonowi. Skuteczny w ostatnich meczach Polskiego Cukru Amerykanin tym razem trafił zaledwie 5 z 16 rzutów z gry (13 pkt) i nie mógł sobie poradzić nie tylko z obroną wyższego Ivana Ramljaka (15 pkt, 11 zb.), ale także ukierunkowanymi na niego podwojeniami.
Poza pierwszymi minutami, gdy Śląsk prowadził nawet 13:4, spotkanie było bardzo wyrównane – do przerwy mieliśmy remis 51:51. Na początku 4. kwarty wydawało się nawet, że szala zwycięstwa może przechylić się na korzyść gospodarzy, gdy 4. faul popełnił najskuteczniejszy do tego momentu w zespole z Wrocławia Aleksander Dziewa (19 pkt, 8/11 z gry). Bez swojego podstawowego środkowego gościom udało się jednak wypracować 8-punktową przewagę (84:76).
Dzięki skuteczności Keyshawna Woodsa (24 pkt) toruńską ekipę stać było na jeszcze jeden zryw, po którym przewaga gości zmalała nawet do 1 punktu (89:88). Wtedy jednak Dziewa wypatrzył pod koszem Elijaha Stewarta (20 pkt, 4×3), a ten efektownym wsadem przełamał impas wrocławian. Gdy dwukrotnie zza linii 6,75 metra nie trafił Aaron Cel, to stało się jasne, że Śląsk tego meczu już nie przegra.
Koszykarze Olivera Vidina wygrali ostatecznie 96:91 i z bilansem 20 zwycięstw i 10 porażek są już pewni miejsca w TOP 4 na zakończenie sezonu zasadniczego. O tym, czy do play off przystąpią z 2., czy z 4. pozycji zadecyduje przełożony na niedzielę 28 marca mecz Legii Warszawa z Kingiem Szczecin. Wrocławianie będą w tym meczu trzymali kciuki za zespół gości.
Polski Cukier Toruń zakończył z kolei rozgrywki z dorobkiem 12 zwycięstw i 18 porażek, co wystarczyło do zajęcia 10. pozycji w PLK.
WM
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>