
Śląsk w końcu może cieszyć się ze zwycięstwa. Ostatnie dwa ligowe mecze zakończyły się niespodziewanymi porażkami, a gdyby wziąć pod uwagę również Eurocup, mówilibyśmy o serii czterech przegranych z rzędu. Dziś nieprzyjemna passa została przerwana.
Należy jednak podkreślić, że jeszcze na dwie minuty przed przerwą Legia prowadziła dziesięcioma oczkami. Jak się okazuje – to dla przyjezdnych był najlepszy moment podczas meczu. Później przewaga systematycznie topniała.
Śląsk zaczął przejmować inicjatywę dopiero w połowie ostatniej kwarty. Ale w jakim stylu! Wrocławianie zatrzymali rywali na 68 oczkach, zaliczając w tym czasie serię 9:0! To było kluczowe dla losów tego spotkania. Legia nie zdołała już doprowadzić do remisu, nie wspominając o ewentualnym prowadzeniu. Finalnie mistrzowie pokonali wicemistrzów 83:77.
🏀 Hit #EnergaBasketLiga i rewanż za ubiegłoroczny finał dla @WKS_SlaskBasket❗️ #plkpl @EnergaSA
— Energa Basket Liga (@PLKpl) January 21, 2023
fot. Wojciech Cebula pic.twitter.com/DrhstNILan
Najlepszym punktującym Śląska był Jeremiah Martin, jednak tych wyróżniających się było więcej. Mowa o Dziewie i Bibbsie, którzy również dołożyli od siebie dodatkowe 18 oczek. Zobaczymy, jak w Energa Basket Lidze odnajdzie się Kyle Vinales. Nowy rozgrywający Legii w swoim debiucie od razu wyszedł w pierwszej piątce i zdobył 22 punkty. Świetny początek!
Po siedemnastu ligowych spotkaniach wrocławianie wciąż są liderami tabeli, mając bilans 15-2. Nieco niżej (5. miejsce) jest Legia, która ma pięć wygranych mniej.