REDAKCJA

Slaughter znów najlepszy, dobry Balcerowski – oceniamy grę Polaków

Slaughter znów najlepszy, dobry Balcerowski – oceniamy grę Polaków

Znów skuteczny był A.J. Slaughter, świetnie zagrał Michał Sokołowski, a dobrą zmianę dał Aleksander Balcerowski. Oceniamy grę Polaków w wygranym meczu z Hiszpanią.
A.J. Slaughter /fot. FIBA

Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

Polacy w drugim meczu eliminacyjnym wygrali z Hiszpanią 80:69 (więcej TUTAJ>>). Oceniamy występy poszczególnych zawodników. Noty wystawiamy w skali 1-10, gdzie 5 to ocena wyjściowa.

A.J. Slaughter 9 – tym razem zaczął gorzej niż w czwartek, ale za to przez resztę spotkania był niezwykle skuteczny. Lider naszej reprezentacji i gracz, bez którego atak kadry po prostu by nie istniał. 26 punktów i +13 w rubryce +/-, kolejny znakomity występ. Więcej o grze Amerykanina w tym okienku przeczytasz TUTAJ>>.

Michał Sokołowski 9 – w meczu z Izraelem wypadł bardzo źle, co było spowodowane chorobą i osłabieniem. W Saragossie „Sokół” był już z powrotem sobą, walczył w obronie i dał cenne wsparcie w ataku – 13 punktów, 2 zbiórki i 3 przechwyty, a także najlepsze w zespole +18. Więcej o meczu Michała przeczytasz TUTAJ>>.

Aaron Cel 8 – Tym razem skrzydłowy Polskiego Cukru Toiruń okazał się być głównym wsparcie dla Slaughtera w ataku. Aaron oddał aż 12 rzutów, z czego trafił 7, zdobywając w sumie 17 punktów. Do swojego dorobku dorzucił także 5 zbiórek. Co ważne, trafił w kluczowym momencie trojkę o tablicę, która przyhamowała pogoń Hiszpanów.

Aleksander Balcerowski 7 – grał co prawda tylko 9 minut, ale pokazał, że jest w stanie w kadrze dawać wartościowe zmiany, a być może rezygnacja z niego w meczu z Izraelem była błędem. Balcerowski wyszedł na parkiet jako środkowy, dobrze bił się na zbiórkach, straszył swoim zasięgiem pod bronioną obręczą, ale także zaliczył najładniejszą akcję meczu, gdzie wpakował piłkę do kosza po pick and rollu z Łukaszem Koszarkiem.

Damian Kulig 6 – tym razem wszedł z ławki, grał mniej, ale i tak jego wkład w zwycięstwo był spory. Kulig umiejętnie korzystał ze swojego ciała bliżej obręczy, dzięki czemu trafił wszystkie 3 rzuty oddane z bliskiej odległości (z Izraelem były z tym kłopoty) – w sumie 6 punktów. Szkoda jedynie trochę fauli i parę razy przegranej zbiórki.

Tomasz Gielo 6 – przeciwko Hiszpanom był przede wszystkim bardziej widoczny niż w poprzednim spotkaniu. Szukał swojej trójki i to z dobrymi efektami – jedna celna i raz wymuszony faul, w sumie 6 punktów. Tomasza stać jednak na to, by mieć większy wkład w grę reprezentacji.

Łukasz Koszarek 6 – w Saragossie wyszedł w pierwszej piątce z zadaniem odciążenia A.J. Slaughtera i ta zmiana trenerowi Mike’owi Taylorowi wyszła świetnie. Koszarek wprawdzie miał znów problemy ze skutecznością (szkoda pudeł z otwartych pozycji), ale za to rozdał 7 asyst. Ciężko sobie wyobrazić lepszy jubileusz niż wygrana z Hiszpanią w swoim meczu numer 200.

Michał Michalak 5 – można powiedzieć, że znów nie trafiał, znów popełnił 2 straty, ale swoje błędy jak tylko mógł starał się nadrabiać walką i zaangażowaniem w innych aspektach gry – na zbiórce czy w obronie chociażby. Defensywa jednak jest dużo lepsza na tym poziomie niż w PLK i Michał póki co nie odnalazł się w ataku w takich warunkach.

Adam Hrycaniuk 5 – także wskoczył do pierwszej piątki mając przy tym zadania stricte defensywne. Środkowy Asseco Arki Gdynia dał potrzebną fizyczność pod koszami i walkę, co poskutkowało nawet 5 faulami. Szkoda jedynie, że nie udało się lepiej zabezpieczyć zbiórki – tutaj Polacy polegli aż 27:44.

Karol Gruszecki 4 – tym razem tylko nieco ponad 7 minut, jednak bez większego błysku. Karol przestrzelił oba swoje rzuty i zebrał jedną piłkę. Jeśli ma pełnić w kadrze rolę jokera z ławki (tak jak na mundialu chociażby), Gruszecki musi w ataku coś od siebie dorzucić.

Jarosław Zyskowski (2 punkty) i Łukasz Kolenda grali mniej niż 5 minut, za krótko by wystawiać ocenę.

Grzegorz Szybieniecki

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami