Skoro w Ostrowie Wlkp. nie ma szans na nową halę lub rozbudowę starej, to skończmy farsę z graniem w szkole. Niech Stal wróci do Kalisza, gdzie grała po powrocie do PLK.
James Harden wygrywa w takich butach – sprawdź modele >>
Warunkową zgodę od ligi na grę w szkolnej salce Stal dostała tylko dlatego, że miało to być rozwiązanie tymczasowe – wszyscy widzieliśmy projekt rozbudowy starej ostrowskiej hali. Odnowionej, ładnej, skrojonej w sam raz, z 3 tys. miejsc na trybunach.
Ale właśnie dostaliśmy maila ze Stali, z którego wynika, że BM Slam Stal jednak nie porozumiała się z właścicielem obiektu, czyli KS Stal. Powody? „Brak dobrej woli jednej ze stron”, „nie udało się wypracować kompromisu w sprawie wcześniejszego zakończenia użytkowania hali przez KS Stal”, „nie doszło nawet do merytorycznych rozmów”.
Słowem, niezależnie od przyczyn, nowej hali w Ostrowie Wlkp. nie będzie.
I tak samo nie powinno już być PLK w szkole, nawet nie ma o czym dyskutować. Mała, ciasna, niespełniająca jakichkolwiek standardów hala, fatalna z punktu widzenia telewizji. Nie do przyjęcia.
Ciekawe, jak podczas letniej weryfikacji hal postąpi liga. Ostatnio były prezes Marcin Widomski wydał wspomnianą zgodę warunkową, ale nie ma już perspektywy przenosin do normalnego obiektu w Ostrowie.
Teraz decyzję podejmować będzie p.o. prezesa PLK Grzegorz Bachański, prokurent spółki Marek Pałus, zarząd ligi lub ktokolwiek będzie nią kierował za kilka miesięcy. – Sytuacja, w której Stal nadal gra w obecnej hali wydaje się trudna do zaakceptowania – mówi rzecznik PLK Michał Pacuda.
I jeśli szefowie ligi podtrzymają taką linię, to za kilka miesięcy Stal będzie miała duży problem. – Nie wyobrażamy sobie, abyśmy naszą koszykówkę mieli tworzyć w innym mieście niż Ostrów – mówił nam kilka miesięcy temu prezes Stali Paweł Matuszewski.
Możliwe jednak, że nie będzie miał wyjścia.
ŁC
James Harden wygrywa w takich butach – sprawdź modele >>