San Antonio Spurs — New York Knicks
Świadkami prawdziwego spektaklu byli kibice znajdujący się we Frost Bank Center podczas meczu San Antonio Spurs z New York Knicks. Victor Wembanyama oraz Jalen Brunson wspólnymi siłami stworzyli fantastyczne widowisko, trzymające publiczność w napięciu do ostatnich sekund.
Francuski środkowy spędził na parkiecie niemal 38 minut, zapisując w tym czasie 40 punktów, 20 zbiórek, 7 asyst, 2 przechwyty oraz blok. Z kolei rozgrywający Knicks rozegrał ponad 43 minuty, zdobywając kosmiczne 61 punktów, do których dołożył również 4 zbiórki, 6 asyst i przechwyt. Co ciekawe, Brunson oddał aż 47 rzutów z gry, co jest drugim najwyższy wynikiem w lidze od 2000 roku. Więcej prób oddał tylko Kobe Bryant (50) w ostatnim meczu NBA w jego karierze.
Samo spotkanie od początku układało się po myśli podopiecznych Gregga Popovicha, którzy w pierwszych minutach drugiej kwarty osiągnęli 21-punktowe prowadzenie. Drużyna fantastycznie dzieliła się piłką, a spory zastrzyk energii z ławki dali Keldon Johnson (17pkt/5zb/4as) oraz Malaki Branham (10pkt), zdobywając wspólnie aż 25 “oczek”.
Niestety w przerwie meczu na ból kostki narzekał Jeremy Sochan, a sztab medyczny zdecydował się wycofać Polaka z gry. Tym sposobem 20-latek zakończył starcie z linijką czterech punktów oraz jednej asysty, trafiając 2 z 3 rzutów z gry. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz.
Po zmianie stron brak naszego skrzydłowego był mocno odczuwalny, szczególnie po bronionej stronie parkietu Spurs. To właśnie w trzeciej kwarcie swoje “show” rozpoczął Jalen Brunson, który w dwanaście minut zdobył aż 24 “oczka”, trafiając 10 z 13 prób z gry oraz 4/4 zza łuku. Tym sposobem Knicks zmniejszyli straty do zaledwie trzech punktów, co oznaczało ogromne emocje do samego końca.
W czwartej odsłonie byliśmy świadkami gry kosz za kosz, a na 24 sekundy przed końcem do remisu 121:121 dwoma celnymi rzutami osobistymi doprowadził Wembanyama. Chwilę później szansę na zapewnienie zwycięstwa gościom miał Miles McBride (7pkt/3as/4prz), ale spudłował. Dogrywka to natomiast wyraźne zmęczenie po stronie przyjezdnych, ponieważ aż czterech graczy rozegrało ponad 40 minut. Tym sposobem Knicks trafili ledwie 2 z 10 rzutów i ostatecznie przegrali 126:130.
— On będzie jednym z najlepszych graczy w historii koszykówki. Wystarczy na niego spojrzeć, jak jest zbudowany oraz czego już zdołał dokonać. Mam do niego ogromny szacunek — chwalił młodego Victora jego rywal, Jalen Brunson.
Denver Nuggets — Minnesota Timberwolves
O wiele mniej emocji towarzyszyło spotkaniu w Ball Arena, gdzie Denver Nuggets podejmowali Minnesotę Timberwolves w starciu na szczycie Konferencji Zachodniej. Przyjezdni przystępowali do rywalizacji osłabieni brakiem Karl-Anthony’ego Townsa, podczas gdy Nuggets musieli sobie radzić bez Jamala Murraya.
Mecz od samego początku nie układał się po myśli mistrzów NBA. Podopieczni Michaela Malone’a mieli spore problemy z egzekucją zagrywek po atakowanej stronie parkietu, trafiając w pierwszej połowie na zaledwie 39% skuteczności z gry. Zupełnie inaczej wyglądała gra Timberwolves, którzy w dwóch pierwszych kwartach grali jak z nut, trafiając na 57% z gry, dzięki czemu schodzili na przerwę, prowadząc aż 62:43.
Po zmianie stron goście nie zwalniali tempa, a w pewnym momencie ich przewaga osiągnęła aż 26 punktów. Duża w tym zasługa Anthony’ego Edwardsa (25pkt/5zb/5as/3prz) oraz Mike’a Conleya (23pkt/3zb/8as), którzy świetnie dyrygowali grą swojego zespołu. Dopiero pod sam koniec spotkania “Bryłki” zniwelowały stratę do przeciwników, ale ostatecznie i tak przegrały 98:111.
Taki wynik sprawił, że Minnesota Timberwolves powróciła na 1. miejsce w Konferencji Zachodniej, które dzieli teraz z Oklahomą City Thunder, a Denver Nuggets zajmuje trzecią lokatę, mając pół meczu straty do wspomnianych wyżej rywali.
Pozostałe informacje
- Detroit Pistons przerwali 8-meczową serię porażek i pokonali na wyjeździe Washington Wizards 96:87.
- Houston Rockets pokonali Utah Jazz 101:100 i przedłużyli swoją imponującą serię zwycięstw do jedenastu spotkań.
- Dallas Mavericks pokonali na wyjeździe Sacramento Kings 107:103 dzięki wygraniu czwartej kwarty 34:21. Dla Mavs to 6. kolejne zwycięstwo.
- Miami Heat rozbili Portland Trail Blazers aż 142:82. To najwyższe zwycięstwo w historii “Żarów”. Z kolei Trail Blazers większej porażki doznali nawet w obecnym sezonie, ponieważ 11 stycznia przegrali z Oklahomą City Thunder różnicą 62 “oczek”.
- Wspomniana Oklahoma pokonała na własnym parkiecie Phoenix Suns 128:103 i to bez swojego lidera, Shaia Gilgeous-Alexandra. Tym samym “Grzmoty” powróciły na pierwsza miejsce w Konferencji Zachodniej, które dzielą z Minnesotą Timberwolves.
Komplet wyników minionej nocy:
Washington Wizards — Detroit Pistons 87:96 (20:23, 20:36, 35:21, 12:16)
Deni Avdija 18pkt/11zb/9as — Cade Cunningham 33pkt/8zb/7as/2prz
Orlando Magic — Los Angeles Clippers 97:100 (19:23, 31:29, 27:33, 20:15)
Paolo Banchero 23pkt/8zb/2prz — Kawhi Leonard 29pkt/11zb/5as/4prz/2blk
Indiana Pacers — Los Angeles Lakers 109:90 (27:24, 27:25, 32:23, 23:18)
Pascal Siakam 22pkt/11zb/6as — Anthony Davis 24pkt/15zb/3as
Charlotte Hornets — Golden State Warriors 97:115 (17:26, 28:24, 26:39, 26:26)
Miles Bridges 22pkt/9zb/3as — Andrew Wiggins 20pkt/8zb/8as/2prz
Cleveland Cavaliers — Philadelphia 76ers 117:114 (28:25, 29:30, 28:32, 32:27)
Evan Mobley 20pkt/11zb/3as/2blk — Kyle Lowry 23pkt/3zb/6as
Brooklyn Nets — Chicago Bulls 125:108 (27:21, 20:31, 39:33, 39:23)
Mikal Bridges 25pkt/3zb/3as/4prz — DeMar DeRozan 31pkt/8zb
San Antonio Spurs — New York Knicks 130:126 (38:27, 36:30, 20:34, 27:30, 9:5 OT)
Victor Wembanyama 40pkt/20zb/7as/2prz — Jalen Brunson 61pkt/4zb/6as
Oklahoma City Thunder — Phoenix Suns 128:103 (34:32, 36:27, 31:21, 27:23)
Josh Giddey 23pkt/7zb/9as — Kevin Durant 26pkt/6zb
Miami Heat — Portland Trail Blazers 142:82 (29:19, 45:21, 33:23, 35:19)
Thomas Bryant 26pkt/12zb/2prz/2blk — Scoot Henderson 20pkt/6zb/6as/2prz
Denver Nuggets — Minnesota Timberwolves 98:111 (26:33, 17:29, 21:25, 34:24)
Nikola Jokic 32pkt/10zb/5as/2prz — Mike Conley 23pkt/3zb/8as
Utah Jazz — Houston Rockets 100:101 (23:13, 24:28, 25:28, 28:32)
John Collins 30pkt/11zb/2blk — Jalen Green 34pkt/9zb/6as/2prz
Sacramento Kings — Dallas Mavericks 103:107 (34:26, 26:25, 22:22, 21:34)
Domantas Sabonis 13pkt/12zb/10as — Luka Doncic 26pkt/9zb/12as/2prz