Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Spójnia prowadziła w Radomiu praktycznie przez cały mecz. W 4. kwarcie świetny moment zanotował jednak lider HydroTrucka, Jabarie Hinds (24 pkt, 8/20 z gry), który w końcu znalazł sposób na kryjących go Filipa Matczaka i Raymonda Cowelsa. Przy wyniku 65:71, gdy pozostało do końca już mniej niż 3 minuty, Amerykanin trafił 3 kolejne rzuty z gry i głównie dzięki niemu gospodarze doprowadzili do remisu 73:73.
Mogli nawet prowadzić, lecz na pół minuty przed końcem Hinds nie wykorzystał rzutu wolnego po akcji „2+faul”, z czym zresztą miał problemy przez całe spotkanie (5/11 za 1). Równie trudno trafianie z linii przychodziło także Serbowi Danilo Ostojiciowi, który zdobył 12 punktów, ale wykorzystał tylko 4 z 10 rzutów za 1 punkt.
Pudła gospodarzy wykorzystali za to gracze Marka Łukomskiego, a konkretnie uczynił to Jay Threatt (13 pkt, 5 as.). W decydującej akcji Amerykanin długo kozłował, po czym zdecydował się na trudny rzut w biegu, po którym piłka jednak wpadła do kosza.
Radomski zespół miał jeszcze dwie sekundy do dyspozycji, lecz chociaż po przerwie na żądanie wziętej przez trenera Roberta Witkę piłka trafiła do Hindsa, to po rzucie Amerykanina odbiła się od przedniej obręczy.
Spójnia wygrała w Radomiu 75:73 i poprawiła swój bilans na 12 zwycięstw i 13 porażek. To daje koszykarzom ze Stargardu komfortową zaliczkę w walce o zajęcie 8. miejsca po sezonie regularnym, gdyż mają o 2 przegrane mniej niż ich bezpośredni rywale.
Z kolei HydroTruck, z dorobkiem 7 zwycięstw i 19 porażek wciąż nie może być pewny utrzymania w Energa Basket Lidze. Ekipa z Radomia ma jednak 2 wygrane zapasu nad ostatnią w tabeli Polpharmą Starogard Gdański (5-21).
WM
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>