PRAISE THE WEAR

Sprawdzone postaci – Dziemba i Szymański w Lublinie

Sprawdzone postaci – Dziemba i Szymański w Lublinie

Pszczółka Start budowanie nowego składu zaczęła od wypróbowanych Polaków. W środę klub z Lublina ogłosił podpisanie nowych, dłuższych kontraktów przez Mateusza Dziembę i Romana Szymańskiego.
Mateusz Dziemba / fot. K. Cichomski, King Szczecin

Transfery, nazwiska, składy – sezon 2021/22 w PLK – wszystko jest TUTAJ >>

Grający na pozycjach rzucającego obrońcy i niskiego skrzydłowego, Mateusz Dziemba (29 lat, 192 cm) nową umowę z Pszczółką Start Lublin podpisał aż na trzy najbliższe sezony. Wcześniej był zawodnikiem klubów z Dąbrowy Górniczej, Tychów i Katowic.

Dziemba gra w zespole z Lublina od 2016 roku. W minionych rozgrywkach zdobywał średnio 8 punktów, 2,6 zbiórki i 2,3 asysty w 34 rozegranych spotkaniach. Sezon kończył w drugiej lidze francuskiej. W ośmiu meczach dla ALM Evreux Basket notował średnio 4,4 punktu, 2,1 zbiórki i 2,3 asysty.

Nowy kontrakt – w jego przypadku na 2 sezony – podpisał także Roman Szymański (30 lat, 209 cm). Środkowy gra w ekipie z Lublina od 2017 roku. W poprzednich rozgrywkach zdobywał średnio 4,9 punktu i 4,6 zbiórki na mecz. W przeszłości grał w drużynach z Warszawy (Polonia 2011, AZS Politechnika), Torunia, Gdyni (Asseco Arka i GTK), a także Starogardu Gdańskiego.

Już wcześniej nową dwuletnią umowę z czerwono-czarnymi podpisał amerykański skrzydłowy Thomas Davis. Trenerem zespołu z Lublina pozostaje David Dedek.

Transfery, nazwiska, składy – sezon 2021/22 w PLK – wszystko jest TUTAJ >>

RW

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami