PRAISE THE WEAR

Spurs nie zawodzą – to będzie 22 playoff z rzędu!

Spurs nie zawodzą – to będzie 22 playoff z rzędu!

San Antonio Spurs pokonali ostatniej nocy Dallas Mavericks 112:105 i są coraz pewniejsi udziału w playoff i ominięcia w pierwszej rundzie Golden State Warrios. DeMar DeRozan zdobył 33 punkty, a Luka Doncić 12.

LaMarcus Aldridge i Gregg Popovich / fot. wikimedia commons

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>

San Antonio Spurs (39-29) aktualnie są na 6. miejscu w konferencji Zachodniej, jednak tuż za ich plecami znajdują się LA Clippers (39-30) i Utah Jazz (37-29). To powoduje, że każde zwycięstwo jest na wagę złota i być może szóstej lokaty, która pozwoli im ominąć w pierwszej rundzie Golden State Warriors.

Tym razem pokonali, grających już w tym momencie o nic, Dallas Mavericks 112:105. Najskuteczniejszym graczem San Antonio był DeMar DeRozan, który zdobył 33 punkty, standardowo nie oddając przy tym ani jednej trójki. Dla Mavs 12 punktów zdobył Luka Doncić, a aż 34 Jalen Brunson, kolejna z młodych nadziei Dallas.

Historia pokazała już, że zespołu Gregga Popovicha lekceważyć nie można, szczególnie w fazie playoff. Jeśli rzeczywiście uda im się ominąć w pierwszej rundzie Golden State Warriors, czyli niekwestionowanych faworytów do mistrzostwa, to mogą dość mocno napsuć krwi każdej innej drużynie wyżej rozstawionej.

Jeśli rzeczywiście Spurs wejdą do playoff, a wszystko na to wskazuje, to będzie to ich 22. z rzędu awans do tej części sezonu. To już śrubowanie rekordu, drudzy w tej klasyfikacji są Utah Jazz, którzy nieprzerwani grali w playoff od 1984 do 2003.

GS

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami