Niezły mecz i spore nerwy. Świetny Aaron Johnson (22 pkt., 7 asyst) poprowadził Stal do wygranej 86:83 w pierwszym meczu serii o brązowy medal.

PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Goście zapomnieli, że mecz nie zaczyna się dopiero od II kwarty i mieli z tego powodu sporo problemów. Pozwolili bowiem na to, co w przypadku meczów ze Stalą jest najgorsze – na swobodę i radosne hasanie Aarona Johnsona. Małego Amerykanina nie trzeba było dwa razy zapraszać, a grający z polotem ostrowianie prowadzili po I kwarcie aż 30:14.
I zacięli się zupełnie, gdy Johnson usiadł odpocząć. Dobre akcje w ataku Anthony’ego Goodsa i Marcusa Ginyarda dały Czarnym serię 11:2, nową wiarę w siebie i powrót do meczu. Goście zaczęli porządnie bronić, a Stal grała coraz toporniej.
Gospodarze coraz częściej oddawali kiepskie rzuty (zwłaszcza grający na siłę Nikołow), popełniali proste straty, a Shawn King już w kolejnym meczu miał kłopot z trafianiem spod samego kosza.
Tuż przed przerwą, po trójce Chavaughna Lewisa, Stal prowadziła zaledwie 3 oczkami. Wynik po pierwszej połowie brzmiał zaś tylko 43:38 dla gospodarzy.
Do końca meczu oglądaliśmy dobrą, ofensywną koszykówkę. Czarni wciąż mieli inicjatywę – Greg Surmacz trafił 3 trójki w kwartę i mimo dominującego na deskach Kinga (15 zbiórek) przed ostatnią częścią był remis 61:61, po rewelacyjnym rzucie Goodsa równo z syreną.
Ostatnia kwarta to karuzela emocji i coraz większa nerwowość. Na świetne rzuty Johnsona, Czarni znów odpowiadali trójkami i wejściami Lewisa. Mieli za to problemy z trafianiem wolnych.
Najważniejszy rzut meczu (który raz w sezonie?) na 2 minuty przed końcem z dystansu trafił Marc Carter, Johnson poprawił trudnym wejściem i przechwytami, a King kluczową zbiórką w ataku.
Stal dowiozła wygraną, choć Czarni mieli rzuty i akcje, które mogły im dać prowadzenie i to oni mogą mówić o zmarnowanej końcówce. Lewis w ostatnim posiadaniu z niewiadomych powodów nie chciał jednak rzucać za 3 punkty, choć jego drużyna do dogrywki potrzebowała akurat tyle punktów.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
RW