
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Goście zaczęli od dwucyfrowego prowadzenia – indywidualne akcje kończył Chima Moneke, a po trójce Daniego Garcii zrobiło się 12:2. Hiszpanie utrzymywali Stal z dala od kosza (zmuszony do trudnych rzutów był Trey Drechsel), jednocześnie grając w ataku z dużą swobodą. Ostrowianom pomogło wejście Jimmy’ego Florence’a i dwie trójki Michaela Younga – po 10 minutach przegrywali 15:23.
Co rzucało się w oczy, to naprawdę znakomita egzekucja zagrywek po stronie BAXI. Przyjezdni kreowali liczne otwarte pozycje na obwodzie po podaniach w poprzek boiska i w pierwszej kwarcie trafili 5/8 za trzy.
? Hey Siri, show me why @BasquetManresa are the only unbeaten team in #BasketballCL pic.twitter.com/gGJ72WnEPH
— Basketball Champions League (@BasketballCL) December 7, 2021
“Stalówka” przebudziła się jednak już na początku drugiej części gry, a “gorącą rękę” odnalazł Drechsel. Nieco lepiej zaczęła funkcjonować obrona, która częściej zmuszała gości do trudniejszych rzutów z dynamicznych pozycji. Zawodnicy Igora Milicicia przez większość tej kwarty byli równorzędnym rywalem dla Manresy, ale przed przerwą znów pozwolili jej na serię punktową – tym razem 8:0, przez co Hiszpanie prowadzili do przerwy 41:33.
? Hangtime long enough to shout ????? ?? ???? ?????? ???????????? on his way up!#BasketballCL I @BMSLAMStal @JimmyFl0 pic.twitter.com/4xX8Oj4t2R
— Basketball Champions League (@BasketballCL) December 7, 2021
Po zmianie stron przyjezdni ponownie zaatakowali ze świeżymi siłami i prowadzili nawet 17 punktami. Doskonale wykorzystywali ruch piłki, przestrzeń na parkiecie, czym cały czas przesuwali obronę Stali. Ponownie ważne indywidualne akcje kończył jednak Young, a gospodarze w trudnych momentach byli w stanie wywalczyć faule i stawać na linii – po 30 minutach przegrywali 57:67.
W czwartej kwarcie ostrowianie zmniejszali przewagę do 5 oczek, ale ostatecznie nie było ich stać na więcej. W kluczowych momentach zabrakło trafień, które dałyby szansę na zbliżenie się na jedno posiadanie. Dwóch ważnych trójek z narożnika nie trafił chociażby Drechsel. W drugiej połowie tej części gry Hiszpanie ponownie odskoczyli na dwucyfrowy dystans i w końcówce byli wyraźnie lepsi – finalnie wygrali 88:75.
O przegranej Stali zadecydowała przede wszystkim wąska rotacja, która łącznie z Markusem Loncarem (8 minut na parkiecie) wynosiła 8 zawodników. Manresa dysponowała dużo większą różnorodnością opcji w ataku i zdecydowanie szerszym składem – więcej niż 10 minut na boisku spędziło 12 zawodników.
W pierwszym meczu tych drużyn Stal przegrała 76:81. Po zwycięstwie pewnych awansu Hiszpanów, drużyna Igora Milicicia musi liczyć teraz na wygraną na własnym parkiecie z Pinarem Karsiyaka. Ta może zapewnić mistrzom Polski trzecie miejsce w grupie i szansę o awans do czołowej 16-stki po serii do dwóch wygranych z Hapoelem Jerozolima – jedyną ekipą, jaką dotychczas pokonali.
AŁ
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>