Dąbrowa grała naprawdę niezły mecz, ale Stal uratowała się z opresji, dzięki rewelacyjnej grze Cartera. Ostrowianie wygrali 81:75 i prowadzą 2:0 w serii.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Goście z Dąbrowy zaliczyli naprawdę niezły początek, grając na duży luzie, który ewidentnie udzielił im się od rekordowo zrelaksowanego trenera Drażena Anzulovicia. Obchodzący w niedzielę 50. urodziny trener MKS mógł z zadowoleniem obserwować, jak jego zespół wykorzystuje przewagi nad Stalą, m.in. jak ruchliwy Witalij Kowalenko ogrywa Szymona Szewczyka, a Piotr Pamuła zaskakuje rywala wcielając się w rolę rozgrywającego.
Dąbrowa prowadziła już nawet 29:20, gdy sprawy w swoje ręce znów wziął Marc Carter. Wchodzący z ławki Amerykanin w II kwarcie zdobył 8 punktów, a MKS zaczął tracić rezon, popełniając coraz więcej strat – do przerwy było ich aż 14.
Nerwy w końcu stracił także Anzulović, który oberwał przewinienie techniczne, generalnie za całokształt – permanentne wchodzenie na parkiet i dyskusje z sędziami.
Do przerwy, nieco spokojniejsza, Stalówka prowadziła 37:33.
Po kilku niemożliwych to zatrzymania penetracjach Aarona Johnsona (13 asyst!) i dwóch trójkach z rzędu Kamila Chanasa mogło się wydawać, że gospodarze mają mecz w garści. Jednak to MKS chciał bardziej, walczył zacieklej, bronił lepiej. Wygrał trzecią kwartę 19:12 i w końcówce znów wszystko było sprawa otwartą.
Dąbrowa była już naprawdę blisko – po akcjach Wilsona i Wołoszyna miała nawet 7 punktów przewagi na 4 minuty przed końcem. Po pierwsze jednak, znów pogubiła się w ataku zaliczając serię strat (dramatyczne 25 w meczu…), a pod drugie meczu nikomu nie oddał Carter.
Doświadczony Amerykanin trafił najważniejszą trójkę w meczu i bezbłędnie wykorzystał wszystkie rzuty wolne w ostatniej minucie. Z 28 punktami (9/16 z gry), podobnie jak 2 dni wcześniej, znów był bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem spotkania.
W serii ćwierćfinałowej Stal prowadzi zatem już 2:0. Trzecie spotkanie odbędzie się w Dąbrowie Górniczej, w środę o godz. 17.45.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS