Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Zespołowi z Lublina trzeba przyznać, że przyjechał do Zielonej Góry dobrze przygotowany. Podopieczni Davida Dedka dość swobodnie radzili sobie z wysoką presją Zastalu, potrafili omijać „zasieki” i dostarczyć piłkę wysokim graczom na łatwych pozycjach pod koszem. Z kolei w ataku pozycyjnym, dobrze prowadzonym przez Kamila Łączyńskiego, udawało się uruchomić Martinsa Laksę, który punktował, mimo mocnej obrony rywali.
Start w drugiej kwarcie wyszedł nawet na prowadzenie 37:34, ale do przerwy to gospodarze prowadzili 49:42. Grali cały mecz na równym poziomie, a godnego rywala pod koszem nie miał bezlitosny Geoffrey Groselle.
Także po przerwie goście utrzymywali się w grze, rozkręcił się Sherron Dorsey – Walker, a ze swojej ruchliwości korzystał Josh Sharma, biegający do kontrataków. W Zastalu jednak w końcu wstrzelił się „Iffe” Lundberg, duński bohater reprezentacyjnego okienka. Dzięki serii jego udanych akcji, po 30 minutach zielonogórzanie prowadzili już 66:56.
.
Start na chwilę zbliżył się jeszcze na 4 oczka (66:70), ale to było już wszystko. W decydujących momentach (raz jeszcze w tym sezonie) różnicę zrobiła świetna obrona Zastalu, a gospodarze, choć notowali sporo pudeł z otwartych pozycji, wypracowali sobie dwucyfrową przewagę i spokojnie utrzymali ją do ostatniego gwizdka.
Groselle skończył występ ze świetnym dorobkiem 24 punktów i 11 zbiórek, trafił 10/13 z gry. Lundberg dodał 19 punktów. Najskuteczniejszym graczem gości był Laksa z 20 oczkami.
Po tym zwycięstwie, Zastal z bilansem 13-1 prowadzi w tabeli ekstraklasy. Start z dorobkiem 9-5 trzyma się blisko czołówki.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
RW
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>