REDAKCJA

Start wciąż w gazie – King bez szans w Lublinie

Start wciąż w gazie – King bez szans w Lublinie

To już 14. zwycięstwo w 19 spotkaniach! Start Lublin kontynuuje rewelacyjny sezon - tym razem wyraźnie pokonał Kinga Szczecin 88:65. Brynton Lemar zdobył 25 punktów i miał 6 zbiórek.
Brynton Lemar / fot. A. Romański, plk.pl

Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

King od początku zadziwiał nieco bardziej, ponieważ – co raczej nie jest jego stałą cechą – od początku grał szybką koszykówkę, bardzo chętnie sięgając po rzuty za 3 punkty. Świetnie dysponowany był m.in. Dustin Ware, który do przerwy miał 3/4 z dystansu. Szczecinianie wygrali pierwszą kwartę 17:14.

Druga część była popisem obwodowego duetu Amerykanów ze Startu – Tweety’ego Cartera i Bryntona Lemara. Ten drugi bez litości wykorzystywał wszystkie (zbyt częste) pomyłki w obronie Kinga i tylko w tej części zdobył aż 17 punktów. Start przejął inicjatywę w meczu i zdobył aż 30 punktów w 10 minut. Do przerwy było 44:39 dla lublinian.

Po zmianie stron Start nadal zwiększał przewagę – m.in. dzięki temu, że jego twardo grający wysocy gracze (Taylor i Szymański) robili różnicę pod koszami. Kingowi z kolei bardzo brakowało punktów, mało skutecznych, Pawła Kikowskiego i Bena McCauleya. Dwie trójki z rzędu trafił Damian Jeszke i po 30 minutach było 63:54 dla gospodarzy.

King nie był już w stanie wrócić do meczu, ponieważ nadal bardzo słabo grał w ataku. Kikowski (2/10 z gry) przegrywał kolejne pojedynki z Mateuszem Dziembą, wykonującym kawał świetnej roboty w obronie. Kolejne punkty dodawali Carter (19 pkt.) i Lemar (25 pkt.), a po wsadzie Romana Szymańskiego zrobiło się już 20 punktów różnicy (83:63) na 2 minuty przed końcem.

Start ma już bilans 14-5 i pozostaje w czołowej czwórce tabeli. King (9-10) gra mocno w kratkę i z taką formą może mieć spory problem z awansem do playoff.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

RW

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami