Mocna obrona w drugiej połowie i spora przewaga talentu dały Stelmetowi pewną wygraną 92:80 ze Stalą Ostrów Wlkp., przy okazji powrotu Andreja Urlepa do PLK.
NBA, PLK, Liga Mistrzów – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>
W debiucie Andreja Urlepa spodziewano się zaskoczeń, a tymczasem w pierwszych minutach bardziej zaskoczył trener Emil Rajković, wystawiając Kevinna Pinkneya w pierwszej piątce Stali. A już najbardziej zadziwił chyba sam 34-letni amerykański środkowy, który radził sobie nadspodziewanie dobrze – dzięki m.in. jego szybkim 7 punktom goście prowadzili 14:6.
Grający agresywniej i szybciej niż w ostatnich tygodniach, Stelmet wrócił do meczu dzięki zmiennikom. Pod koszem przytomnie znajdował się Adam Hrycaniuk, bardzo dobrą zmianę w ataku dał też Thomas Kelati (11 punktów w 9 minut). Po dobry momencie w obronie gospodarze prowadzili nawet 30:22.
Ale wystarczył moment nieuwagi przy Michale Chylińskim (16 pkt.), by mecz znów się wyrównał. Doświadczony strzelec świetnie korzystał z zasłon, uciekał Martynasowi Geceviciusowi i wreszcie pewnie trafiał – po jego 3 celnych trojkach z rzędu i rajdzie Aarona Johnsona do przerwy Stal przegrywała tylko 45:46, a tuż po zmianie stron odzyskała prowadzenie.
Zespół z Ostrowa posypał się jednak mocno, gdy zaraz po przerwie 3. faul popełnił Johnson. Wigor w ataku odzyskał Łukasz Koszarek (12 pkt., 6 asyst), przechwyty po wysokiej obronie dawały łatwe punkty dla Stelmetu – Tomasz Ochońko, grający ostatnio dobre mecze, tym razem zupełnie sobie nie radził z rozgrywaniem.
Stal jeszcze przez chwilę powalczyła na początku 4. kwarty, gdy wrócił Johnson (12 asyst, ale słabo ze skutecznością), jednak w decydujących momentach widać było wyraźną przewagę talentu po stronie Stelmetu. Po trafieniach z dystansu Koszarka i Florence’a przewaga gospodarzy sięgnęła kilkunastu punktów, a goście nie wytrzymywali w obronie tempa narzucanego przez zielonogórzan.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS
NBA, PLK, Liga Mistrzów – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>