PRAISE THE WEAR

Stelmet – mistrz ze zrujnowanym wizerunkiem

Stelmet – mistrz ze zrujnowanym wizerunkiem

Wygrywają na boisku, ale poza nim ponoszą klęskę za klęską. Było trochę pecha, ale klub z Zielonej Góry sam zrobił bardzo dużo, by stracić w oczach kibiców.

(Fot. Wikimedia Commons)
(Fot. Wikimedia Commons)

Znasz się na koszu? – wygrywaj w zakładach! >>

Jeszcze pół roku temu cała koszykarska Polska kibicowała Stelmetowi Saso Filipovskiego. Świetnie grał w Eurocup – doskonale bronił, miał efektownych Mateusza Ponitkę i Dee Bosta, zwyciężał z silnymi rywalami na wyjazdach. Klub ładnie pokazał się za granicą, a w Polsce rozbił w pył konkurencję. Play-off zakończył z bilansem 10-0 i nie pozostawił złudzeń, kto rządzi w polskim baskecie.

Minęło raptem kilka miesięcy i z pozytywnego wizerunku nie zostało nic. Dziś Zielona Góra to oblężona twierdza, której działania wywołują niechęć lub śmiech w całej Polsce. Wpadka goni wpadkę, a wizerunek profesjonalnego, europejskiego klubu legł w gruzach. Garść przykładów?

Zamiast spróbować dyplomacji w środku wojny między FIBA i Euroligą, Stelmet postanowił dodatkowo wdać się w spór z PZKosz. Wiedząc, że dla związku nigdy nie będzie ważniejszy niż reprezentacja, uderzył w dramatyczne klimaty. Kładł się na ołtarzu polskiej koszykówki i w kiepskim stylu krytykował władze ligi. Zamiast partnerem, stał się rywalem.

Problemy z przebrnięciem ligowej weryfikacji (co samo w sobie było wizerunkową porażką) klub podkreślił żenującym stylem pożegnania z Mateuszem Ponitką i Szymonem Szewczykiem, którzy oczekiwali umówionego wynagrodzenia zamiast ugód. Równolegle Stelmet spłacał naprędce zaległości wobec innych byłych graczy, by anulować karę od BAT. Chcielibyście mieć takiego pracodawcę?

Z klubu odszedł Saso Filipovski – symbol jego ostatnich sukcesów. Odszedł, choć miał jeszcze kontrakt na następny sezon. Na zapewnieniach o podtrzymaniu poziomu i stylu jego pracy rysa pojawiła się już w pierwszym meczu sezonu. Stelmet na własnym parkiecie przegrał mecz o Superpuchar z Rosą, choć w hali CRS był w Polsce niepokonany od ponad dwóch lat.

I teraz to nieszczęsne Kutno, gdzie nie doliczono się do sześciu. Kompromitacja klubu, przykrość dla zawodników, niedowierzanie kibiców w Zielonej Górze i znów śmiech w całej Polsce. Pewne rzeczy w normalnych, profesjonalnych organizacjach po prostu się nie zdarzają. Zwłaszcza w takich, które już zaliczyły szereg potknięć w poprzednich miesiącach.

Stelmet lubi mieć pretensje do mediów za samo podawanie niewygodnych faktów. Ale kto inny jest winien temu wszystkiemu – wpadkom, zaległościom finansowym i gafom – jak nie właśnie klub z Zielonej Góry? Naprawdę, my sami byśmy już chcieli wreszcie coś pozytywnego o Stelmecie napisać.

Odbudowa zaufania kibiców i wizerunku profesjonalnej organizacji nie będzie łatwa, ani krótka. Wystarczyło kilka miesięcy, aby Stelmet z wizytówki naszego basketu stał się obiektem drwin i klubem nielubianym wszędzie poza własną siedzibą.

Stał się piłkarską Legią.

Łukasz Cegliński, Tomasz Sobiech

Znasz się na koszu? – wygrywaj w zakładach! >>

 

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

Miesiące oczekiwań przyniosły zaskakujący zwrot akcji! Damian Lillard został wymieniony do Milwaukee Bucks, gdzie razem z Giannisem Antetokounmpo stworzy jeden z najlepszych duetów w lidze NBA. Tym samym “Kozły” z miejsca stały się najpoważniejszym rywalem Boston Celtics w walce o miano najlepszej drużyny Konferencji Wschodniej.
27 / 09 / 2023 22:01
NBA 2K24 to doskonała platforma do uczczenia kariery Kobe Bryanta, legendy koszykówki. Mimo że istnieje pewna nostalgia i uczucie szacunku wobec Bryanta, w niektórych elementach poza trybem Mamba Moments, twórcy skupili się bardziej na monetyzacji. Ten problem, który zaczynał się w poprzednich wersjach gry, teraz stał się bardziej wyraźny.
8 / 09 / 2023 23:33
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami